W przedostatni weekend kwietnia odbyła się druga runda Mistrzostwa Polski Rallycross oraz FIA CEZ. Na tor w Słomczynie wybrałem się z moim aparatem, aby zdać Wam fotorelację oraz pokazać, jak od środka wyglądają wyścigi w Polsce.
Jako akredytowany fotograf z najlepszego portalu na czarnogórskiej domenie poza dostępem do parku miałem też możliwość podejść naprawdę blisko.
Czasem aż za blisko, tak jak na poniższym zdjęciu, gdy jeden z samochodów lekko pocałował bandę, a ja w tym czasie polowałem na ujęcie między szparą w barierze. Ryzyko wliczone w cenę.
Perspektywa kibica
Jeżeli chodzi o perspektywę kibica, koszt wejściówki to 50 zł/dzień.
Zakupiony bilet upoważniał do wejścia na główną trybunę oraz do parku maszyn, więc jest to unikatowa okazja, aby doświadczyć samemu, jak wygląda przygotowanie do wyścigu na początkowym szczeblu drabiny eskalacyjnej motorsportu. Widoki i emocje gwarantowane.
Wypadki
Mówiąc o emocjach - to, co działo się na torze, mogę sparafrazować słowami: fotografia realna, wypadki dzieją się na moich oczach. Więcej fotografii z incydentów w galerii pod tekstem.
Na poniższym zdjęciu można zobaczyć samochód o numerze 527, który wraca z joker lapa. W tle jeden z samochodów obraca się i wypada z toru, a drugi omija go slidem po żwirze.
W końcowym rozrachunku skończyło się to DNF-em jednego z zawodników, a po tym wydarzeniu szczotka-zmiotka musiała pójść w ruch.
Do innej kuriozalnej sytuacji doszło po jednej z kolizji, kiedy to jeden z kierowców postanowił wycofać i wjechać tyłem w drugiego (ponoć jakieś zeszłoroczne porachunki!). Na pewno przypominało to bardziej open lobby na jednym z simów aniżeli dorosłe ściganie.
Nie każdemu dane było dojechać w jednym kawałku…
… a nawet samo dojechanie było czasem wyzwaniem.
Kawał dobrego ścigania
Rallycross to nie jednak tylko wypadki i kolizje. To też doskonałe ściganie, a już szczególnie w niższych klasach, gdzie kierowcy wykorzystywali Fiaty Seicento…
…ale nie tylko!
Natomiast największe doznania audiowizualne zapewniały najwyższe klasy.
Rallycross out of context
A teraz trochę z przymrużeniem oka. Na niektórych nagrody czekały jeszcze przed zakończeniem zawodów.
Oczywiście na klimatyzację nie ma co liczyć.
Inni natomiast radzili sobie w bardziej niekonwencjonalny sposób.
Podczas jednej z przerw postanowiłem samemu sprawdzić stan przyczepności w T1.
Jeśli ktoś ma wolne 21 tysięcy euro, to może nabyć całkiem ciekawy pojazd!
3. runda Mistrzostw Polski już 20 maja, ponownie na Autodromie Słomczyn.
Poprzednie fotorelacje możecie natomiast znaleźć TUTAJ.