Podczas treningu Formuły 3 w Australii doszło do dziwnego i niebezpiecznego zdarzenia, po którym sędziowie nałożyli karę.
W trakcie pierwszej sesji Nikola Tsolov, będący na szybkim kółku, napotkał wolniej jadącego Alexa Dunne'a, który wykonał kilka ruchów w lewo i w prawo, nie mając pojęcia o nadciągającym rywalu. Bułgar następnie wyprzedził Irlandczyka i skręcił w jego stronę, co doprowadziło do uszkodzenia samochodu MP Motorsport.
Sytuacja wyglądała na niebezpieczną jazdę Tsolova, a sprawą od razu zajęli się sędziowie, którzy usłyszeli od Nikoli, że ten chciał uświadomić Alexa o swojej obecności, lecz źle oszacował odległość. Dunne natomiast przyznał się do niepatrzenia w lusterka i niezauważenia drugiego zawodnika, za co przeprosił.
Zdaniem arbitrów był to kontakt, którego oczywiście można było uniknąć, nawet jeśli Tsolov nie wywołał go specjalnie. W związku z tym nałożono na niego przesunięcie o 3 pola startowe przed sobotnim sprintem.
Konsekwencje poniósł też Dunne, choć przyznano mu tylko reprymendę. Uzasadniono ją rozpoczęciem sekwencji wydarzeń, która doprowadziła do kolizji i wycofania jego auta z sesji.
Polscy kierowcy, Kacper Sztuka i Piotr Wiśnicki, zajęli odpowiednio 21. i 26. miejsce w treningu.
Kwalifikacje F3
W czasówce również działo się sporo, choć już bez takich kontrowersji. Jazdy zostały przerwane na 4 minuty i 33 sekundy przed końcem z powodu kraksy Samiego Meguetounifiego, co zwiastowało niezwykle ciekawą i chaotyczną końcówkę.
Zanim do tego doszło, przygodę miał Wiśnicki, który został złapany na... postoju na wyjściu z zakrętu nr 2. Polakowi udało się jednak ruszyć i pojechać dalej. W tamtym momencie zawodnik Rodina był w dolnej trójce, a Sztuka w okolicach P20.
Po wznowieniu stawka oczywiście mocno się przemieszała, a Kacprowi udało się tymczasowo awansować nawet do top 12. Niestety następni kierowcy wyprzedzili go i zrzucili na P19. Jego strata do zwycięzcy wyniosła +1.441 sekundy. Z uwagi na to, że MP nie błyszczało, był to solidny rezultat na tle kolegów - Alex Dunne ukończył jako 17., a Tim Tramnitz na 22. pozycji.
Wiśnicki zajął za to P26 (+2.369 do P1) i również pokonał jednego partnera z ekipy, Josepha Loake, autora zamieszania w ostatnich minutach. Reprezentant Rodina popełnił błąd przy wychodzeniu na główną prostą, trącił barierę tylnym kołem i zatrzymał się już w pierwszym sektorze, lecz kontrola zawodów pozwoliła na to, by reszta uczestników dokończyła swoje próby.
Czasówkę wygrał Leonardo Fornaroli z Tridentu, który był o 0.019 sekundy szybszy od Gabriele Miniego z Premy. Top 3 uzupełnił Dino Beganovic (Prema, +0.300 sekundy).