Tuż przed weekendem wyścigowym na Imoli doszło do rzadko spotykanego incydentu, w wyniku którego surowo ukarano trzech kierowców F3. Dwaj z nich zostali nawet zawieszeni.

W czwartek po południu sędziowie wezwali do swojego pokoju trzech juniorów akademii F1 -  Martiniusa Stenshorne z McLarena (nowy nabytek, ogłoszony właśnie w czwartek), Arvida Lindblada z Red Bulla i Nikolę Tsolova z Alpine. 

Oficjelom nie spodobało się to, że zawodnicy w trakcie dwumiesięcznej przerwy brali udział w innych seriach, w których specyfikacja bolidów jest podobna do FIA F3. Stenshorne i Lindblad pojawili się pod koniec kwietnia w trakcie rundy GB3 na torze Silverstone, a Tsolov tydzień wcześniej wziął udział w mistrzostwach Eurocup-3 w Belgii.

Najmocniejsza kara spotkała Stenshorne'a i Tsolova. Norweg został zawieszony na weekend F3 na Silverstone, a Bułgar - który ma w planach jeszcze trzy inne starty w Eurocup-3 - na zawody F3 na Spa. Dodatkowo do ich kont dopisano po 4 punkty karne i obaj mają obecnie po 6 takich oczek.

Decyzje są argumentowane niezłożeniem wniosków o zgodę na start w innych kategoriach. Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak coś innego - sędziowie stwierdzili jasno, że nawet gdyby juniorzy wystosowali takie prośby, to te i tak zostałyby odrzucone ze względu na możliwość zyskania sportowej przewagi w bolidzie o zbliżonej specyfikacji. 

Nieco mniejsze konsekwencje poniósł Arvid Lindblad, który w przeciwieństwie do poprzedniej dwójki nie brał udziału w oficjalnej części weekendu wyścigowego, a jedynie odbywających się w czwartek i piątek testach. Brytyjczyk tym samym otrzymał 10 tysięcy euro grzywny, które musi zapłacić już teraz, i kolejne 10 tysięcy w zawieszeniu, gdyby do końca sezonu jeszcze raz dopuścił się takiego czynu.

We wszystkich przypadkach tłumaczono się brakiem wiedzy o konieczności złożenia wniosku do FIA. Przedstawiciele zespołów podkreślali ponadto brak świadomości o takim postępowaniu swoich podopiecznych.

O zmniejszenie kary na pewno postara się Hitech, który poinformował już o wystosowaniu apelacji i nazwał werdykt "ekstremalnie surowym w porównaniu do podobnych przewinień".