Jeżdżący w GB3 Tymek Kucharczyk był gościem sobotniego studia Viaplay, w którym wyjawił, że ma obecnie problemy finansowe.

Sprawy budżetowe to coś, co nieustannie prześladuje młodych polskich kierowców i uniemożliwia im dodatkowy rozwój. Stawia ich to w znacznie trudniejszej sytuacji od bogatszej konkurencji, chociaż czystym tempem czy talentem są na tym samym poziomie.

Niestety kłopoty dopadły także reprezentanta Douglas Motorsport, który mimo świetnego prezentowania się w Wielkiej Brytanii nie ma nawet pewności co do tego, iż dotrwa do końca sezonu.

- Nie chcę określać, jakie są szanse [na to, że znajdę się w FIA F3], bo trudno powiedzieć, ale na razie sytuacja nie jest zbyt kolorowa - odparł, pytany przez Maćka Jermakowa o możliwość wskoczenia do towarzyszącej Formule 1 serii.

- Próbujemy jeszcze spiąć budżet, aby dokończyć ten sezon, więc najprawdopodobniej pojawi się nawet zbiórka na dokończenie startów. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku dalej będę mógł rozwijać się jako kierowca i nie pójdziemy o krok w tył. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Piąty najlepiej punktujący zawodnik brytyjskiej Formuły 3 ujawnił, że w przeciwieństwie do wielu rywali z toru nie jest w stanie zapewnić sobie testów, które umożliwiłyby otworzenie okienka na awans do FIA F3 i dały mu styczność na przykład ze starszymi maszynami.

- Sytuacja jest na tyle trudna, że większość kierowców myślących o F3 już testuje albo jest przed jakimiś programami na tych torach i poznaje starsze generacje bolidów Formuły 3. Ja póki co nie mam szans być na tym etapie i po prostu będę dawał z siebie wszystko. Wierzę w to, że mój talent i dobre osiągi przyczynią się do tego, że będę w stanie kiedyś tam konkurować.

Położenie Tymka jest o tyle smutne, że to wyróżniający się junior niższych serii z potencjałem oraz umiejętnościami na rywalizację na wyższym poziomie. Jeżeli Polak ma problemy ze spięciem budżetu na ukończenie tego sezonu, to trudno myśleć o przyszłości, bo koszty startów w GB3 są znacznie mniejsze od rywalizacji chociażby we wspominanej FIA Formule 3.

Już teraz 17-latek powinien znajdować się w bardziej rozpoznawalnej i dającej większe możliwości kategorii jak FRECA. Dostanie się tam bez dużego wsparcia finansowego w obecnych czasach graniczy z cudem, przez co po udanej debiutanckiej kampanii w single-seaterach (3. miejsce w hiszpańskiej F4) Kucharczyk trafił do GB3, gdzie również ma problemy.