Pora na podsumowanie ostatnich wieści zza oceanu, które dotyczą wyścigów bolidów jednomiejscowych. 

Andretti w trzyosobowym składzie

Liczba wystawianych samochodów, które biorą udział w każdych zmaganiach, była w minionym sezonie największa od około dekady. Część zgłoszeń stała się do tego stopnia niepotrzebna, że mniej utalentowani kierowcy zajmowali miejsce na torze, w którym mogłaby toczyć się walka zamiast występujących tam kolizji.

Z zespołem Andretti pożegnali się Devlin DeFrancesco i Romain Grosjean, a kierownictwo amerykańskiego giganta nie znalazło nikogo, kto satysfakcjonowałby je pod kątem sportowym oraz finansowym jako prowadzący bolid nr 29.

Wygląd auta #28 ulegnie natomiast znacznej zmianie, ponieważ DHL przestało sponsorować Andretti. Prawdopodobnie ujrzymy je w kolorach Huski Chocolate, które związane jest z kierowcą tegoż samochodu - Marcusem Ericssonem. Jako potencjalni kandydaci do miejsca w #29 byli rozpatrywani Sting Ray Robb i Tatiana Calderon, ale zespół postawił jednak na niewystawianie tej maszyny w 2024 roku.

Palou zmieni barwy, czyli clickbait roku

Mistrz sezonu 2023, któremu ostatnio urodziło się dziecko (gratulujemy!), wbrew tytułowi artykułu nie wybiera się poza Chip Ganassi i półżartem mówiąc, lepiej, żeby nie próbował. Od przyszłego roku jego #10 nie będzie jednak obrandowana American Legion, czyli fundacją wspierającą weteranów, a DHL. Z uwagi na fakt, że w CGR sporo zmian, uszeregujmy sobie kogo, jakie kolory i sponsorów ujrzymy najczęściej na bolidach.

- #8 - Linus Lundqvist - American Legion - niebiesko-biały.

- #9 - Scott Dixon - PNC Bank - pomarańczowo-niebiesko-biały.

- #10 - Alex Palou - DHL - żółto-czerwony.

- #11 - Marcus Armstrong - (prawdopodobnie) Ridgeline Lubricants - zielony.

- ? - Kyffin Simpson - (prawdopodobnie) Ridgeline Lubricants.

A więc tak - nie znamy jeszcze numeru auta, z jakim pojedzie reprezentant Kajmanów, natomiast to jego ojciec jest właścicielem Ridgeline, co sprawia, że Kyffin może przejąć malowanie Armstronga z zeszłego sezonu bądź też reklamować któryś z innych brandów swojego taty.

Przegląd IndyCar: Palou zmieni barwy, Andretti wystawi trzy samochody

Marcus Armstrong w kombinezonie ze sponsorem Ridgeline Lubricants (fot. IndyCar).

Wolni agenci a miejsca w zespołach

Po nieprzedłużeniu umowy z Juncos najgorętszym nazwiskiem na rynku był do niedawna Callum Ilott. Wierzyłem i uważałem za rozsądny ruch, że Brytyjczykowi uda się znaleźć miejsce w Andretti, natomiast były rezerwowy Alfy Romeo zdecydował się na cały sezon z autem nr 38, wystawianym przez Jotę w WEC.

Aktualnie rozgrywa się więc walka o fotele w Foyt i Dale Coyne. W pierwszym z zespołów niepewne jest miejsce Santino Ferucciego, którego highlightem minionego sezonu pozostaje P3 na Indy 500. Do składu dołączył Sting Ray Robb, zmieniający najprawdopodobniej Benjamina Pedersena, który mimo ważnego kontraktu generuje tak duże straty finansowe częstym rozbijaniem się samochodu, że Larry Foyt (szef zespołu) postanowił poszukać alternatywy.

Przy okazji nastąpi też kosmetyczna zmiana numeru z 55 na 41, który lepiej pokaże, że bolidy 14 i 41 mimo różnych malowań należą do tego samego właściciela. Ferucci w razie nieskompletowania budżetu na cały sezon pojedzie tylko na owalach, a na torach ulicznych i klasycznych obiektach jego miejsce zajmie ktoś inny.

Nieco więcej dzieje się u Dale’a Coyne’a, gdzie scenariusze wyglądają następująco:

1. Może to być ostatni wspólny sezon HMD Motorsports i Dale Coyne Racing, ponieważ pierwszy z podmiotów rozważa możliwość samodzielnego wystawiania bolidów w pełnym wymiarze, bez aliansu z DCR. Ten podmiot to Henri Malukas, ojciec Davida, od przyszłego sezonu kierowcy Arrow McLaren, który nie będzie wspierał finansowo syna, co miało miejsce za czasów jazdy dla Coyne.

2. Prawdopodobnie wystawione zostaną dwa bolidy (nr 18 i 51).

3. Cały sezon pojadą kierowcy mierni - może Devlin DeFrancesco lub Jack Harvey, ale równie dobrze może być to Conor Daly, Takuma Sato albo Oliver Askew. Logicznych kandydatur z IndyNXT brak, bowiem największe talenty albo odeszły do IMSA (Hunter McElrea), albo pojadą jeszcze jeden sezon (Nolan Siegel, Louis Foster, Reece Gold, Jacob Abel). Marzeniem byłby Caio Collet z F3, mający problemy z budżetem i bez wątpienia talent, ale... marzenia, ech.

RLL, czyli po pierwsze Rahal

Graham Rahal pojedzie jeden ze swoich ostatnich sezonów w IndyCar. Stanie się tak pomimo plotek o zakończeniu kariery i skupieniu się na serii MotoAmerica, w której będzie właścicielem jednego z zespołów klienckich Ducati, a także pomimo wrzucania nowych stories na profil Graham Rahal Performance (polecam zajrzeć, przepiękną ma pasję!).

Być może w RLL zobaczymy też ponownie Juriego Vipsa, bo zarządczy tercet Rahal-Letterman-Lannigan planuje wystawić na część rund czwarty samochód z Estończykiem w kokpicie.

Przegląd IndyCar: Palou zmieni barwy, Andretti wystawi trzy samochody

Graham Rahal po zdobyciu pierwszego pole position od 2017 roku. Sezon 2023 był jego najlepszym od lat (fot. IndyCar).

Gra o Indy, która się nie ukaże

O ile iRacing, simRacing, czy będące obecnie częścią EA Sports Codemasters to gwarancja minimum poprawnej rozrywki czy też zabawy, jak ma to miejsce w przypadku gier o F1, o tyle Motorsport Games to podmiot tracący swoją wiarygodność przez ostatnie miesiące. Twórcy gier takich jak rFactor czy Kartkraft, posiadający dodatkowo licencję od 24h LeMans, stracili właśnie kolejnego ze swoich dużych klientów.

Ostatnimi czasy NASCAR zakończyło z wytwórnią udostępnianie licencji dla iRacingu, a seria BTCC (British Touring Car Championship) przechodziła przez podobny proces co aktualnie IndyCar. Włodarze najpierw nie doczekali się gry w jej pierwotnym terminie, a później oskarżyli Motorsport Games o "niewypełnienie niektórych zobowiązań, wynikających z umów licencyjnych IndyCar, w tym udostępnienie gier wideo z serii wyścigów IndyCar w Stanach Zjednoczonych".

Najsmutniejszą informacją było jednak to, że spora część kibiców IndyCar i gier komputerowych spodziewała się takiego przebiegu wydarzeń w już momencie udzielenia licencji.

Indy jednak w Argentynie?

W nadchodzącym sezonie czeka nas niepunktowany do mistrzostw wyścig w The Thermal Club. Mimo plotek w kalendarzu nie pojawiła się natomiast żadna nowa zagraniczna runda. Okazuje się jednak, że takowa może się tam znaleźć, np. na Autodromo Termas de Rio Hondo w Argentynie.

Byłyby to zawody bez żadnych punktów. Podobnie jak te w Kalifornii mają odbyć się ponoć po zakończeniu sezonu 2024.

A po sezonie IndyCar chodziliśmy na... Daytonę!

Dorocznym zwyczajem kierowcy Indy nie zamierzają nudzić się zimą. Mimo przejścia do Meyer Shank Felix Rosenqvist spotka się podczas 24-godzinnej Daytony z Pato O’Wardem w zespole United Autosports, którego właścicielem jest Zak Brown. Obaj panowie wystartują w kategorii LMP2.

Scott Dixon wystąpi w Cadillacu, Josef Newgarden w Porsche, Marcus Ericsson w Wayne Taylor Racing Andretti, Tom Blomqvist w Action Express, a Colton Herta zmieni jednorazowo barwy na róż Meyer Shank i dołączy m.in. do Jensona Buttona czy znanego polskim kibicom Louisa Deletraza.

Cała piątka przedstawicieli IndyCar będzie rywalizować ze sobą w najwyższej kategorii GTP. W klasie GT Daytona Pro ujrzymy zaś Alexandra Rossiego i Kyle’a Kirkwooda.

Przegląd IndyCar: Palou zmieni barwy, Andretti wystawi trzy samochody

Josef Newgarden, zwycięzca Indy 500, spróbuje wygrać Daytonę w Porsche obsługiwanym przez jego zespół - Penske (fot. IndyCar).

Pozostałe

- Stefan Wilson w pełni wyzdrowiał po wypadku w treningu przed Indy 500.

- IndyCar pracuje nad nową umową transmisyjną, ponieważ kontrakt z NBC i Peacock kończy się po sezonie 2024, a kampania 2023 była najchętniej oglądaną od 2011 roku.

- Brandon Fry, który pracował w przeszłości zarówno jako szef RLL, a także a stanowisku dyrektora technicznego programu GTP w BMW M Team RLL w serii IMSA czy dla Chipa Ganassiego, postanowił wrócić do macierzystej serii i aktualnie rozgląda się za pracą.

- W Meyer Shank Racing nastąpi zmiana numerów: na bolidzie Toma Blomqvista ujrzymy 66, a nr 06 ujrzymy tylko na Indy 500 pod opieką Helio Castronevesa. Jedynie auto Felixa Rosenqvista zachowa swój ubiegłoroczny numer - 60.

- Zmarł Norris McDonald, kanadyjski dziennikarz, który zajmował się m.in. IndyCar.