Roman Biliński odrobił dużo pozycji w trudnych warunkach w dzisiejszym wyścigu F3 na Silverstone i ostatecznie zajął czwarte miejsce. Nie udało mu się powalczyć o podium, gdyż ze względu na złą pogodę zmagania zostały przerwane czerwoną flagą.
Wyścig główny F3 zbiegł się z opadami deszczu, które powoli nadciągały na tor i zmoczyły nawierzchnię. Początkowo dobór ogumienia nie był jasny i postawiono na różne strategie - jedni ruszyli na oponach przeznaczonych do jazdy po mokrym torze, a inni na slickach.
Prawidłowym wyborem okazał się start na oponach z rowkami, bowiem deszcz miał tylko się zwiększać. Właśnie na to postawił Roman Biliński, który wywalczył sobie zaledwie 15. pozycję startową.
Polak na szczęście miał w swoim samochodzie ogumienie na mokry tor i doskonale wykorzystywał to już od samego początku. Roman szybko zaczął przebijać się przed kolejnych kierowców i błyskawicznie awansował do czołówki, a w ciągu kilku kółek zaczął ocierać się nawet o top 3.
W okolicach 10. okrążenia nad Silverstone dotarły groźniejsze chmury, a wkrótce później warunki stały się nie do jazdy. Przerwanie rywalizacji dosłownie wisiało w powietrzu i było kwestią czasu.
Na 15. okrążeniu neutralizacja zamieniła się w czerwoną flagę, aczkolwiek ciągle istniała szansa na wznowienie i dokończenie zawodów. Pojawiały się informacje o okienku pogodowym, choć jednocześnie kierowcy słyszeli, że po chwili ponownie lunie.
Wkrótce potem to ta druga wersja potwierdziła się, bo deszcz stał się nieprawdopodobnie mocny, a w transmisji dało się usłyszeć grzmoty. Kilka minut wcześniej kontrola wyścigu podjęła więc słuszną decyzję o niewznawianiu zmagań.
Ostatecznie Biliński nie miał szansy powalczyć o top 3, aczkolwiek patrząc na to, że jak do tej pory nie był to jego wyjątkowo dobry weekend (mimo zdobycia punktu w sprincie), taki wynik i tak może go bardzo satysfakcjonować.
Zwycięstwo finalnie zgarnął więc Mari Boya, niedawno ogłoszony junior Astona Martina, który popisał się świetnym startem. Top 3 uzupełnili Theophile Nael oraz Noel Leon.
Ponieważ pokonano więcej niż 50%, ale mniej niż 75% dystansu, zawodnicy otrzymają niepełne punkty. Triumfator dostanie ich 19, kolejni kierowcy odpowiednio 14 i 12, a Biliński zgarnie 10 oczek.