Za nami kolejny weekend startów polskiej młodzieży, podczas którego nie zabrakło sukcesów, ale i niewykorzystanych szans. Dwukrotnie w czołowej trójce był Kacper Sztuka, a drugie miejsce w ostatnim wyścigu Hiszpańskiej F4 zajął Janek Przyrowski. Poniżej oczekiwań zawody poszły Tymkowi Kucharczykowi i Maćkowi Gładyszowi.
Eurocup-3
Kacper Sztuka po raz kolejny w tym sezonie pokazał bardzo dobre tempo w kwalifikacjach, zdobywając pole position do pierwszego wyścigu w Portimao. Nieco gorzej czasówka poszła Maćkowi Gładyszowi, który uzyskał 13. wynik.
Tarnowianin na starcie wszedł do czołowej dziesiątki, a Sztuka utrzymał prowadzenie do wczesnego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Niestety Kacper słabo rozegrał restart i spadł na P5. Na przestrzeni wyścigu udało mu się jednak powrócić na podium, zajmując 3. miejsce, a po wielu starciach na 7. pozycji skończył Gładysz.
Na starcie sprintu znów było gorzko. Swój silnik zgasił Sztuka, co zniwelowało szanse na dobry wynik. Rywalizacja była w znaczącym stopniu zdominowana przez samochód bezpieczeństwa, lecz przynajmniej Maciek był w stanie wejść do topowej dziesiątki. Niestety później został ukarany za wyprzedzenie rywala poza torem i wypadł z punktów.
Niedziela to kolejne dobre kwalifikacje Sztuki (3. czas) i Gładysza - P9 w bolidzie MP Motorsport, które w ten weekend widocznie traciło tempo do Camposów. Mimo tego Maciek wykonał świetny start i przebił się na P5, tuż za Kacpra, który stracił pozycję. Przez resztę wyścigu Gładysz próbował walczyć o dojechanie na 5. miejscu, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Rinicelli. Podobnie było w przypadku byłego juniora Red Bulla, który przez chwilę był już na podium, ale podczas walki za szeroko wyszedł z zakrętu i skończył na P4. Dopiero ukaranie Colnaghiego zadowoliło polskich fanów, gdyż oznaczało to, że Sztuka finalnie zgarnął podium, a P6 przypadło Gładyszowi.
W klasyfikacji generalnej Kacper Sztuka zajmuje obecnie 2. lokatę, tracąc 5 punktów do lidera, Ernesto Rivery. Ze stratą 27 punktów na P7 jest Maciej Gładysz.
Tymek Kucharczyk w Euroformule Open
Na Hockenheim również zobaczyliśmy Polaka na pole position. Kucharczyk wygrał kwalifikacje z przewagą 91 tysięcznych, podczas gdy jego główny rywal w generalce, Yevan David, zajął 4. miejsce. Niestety nasz junior ponownie miał problemy z odpowiednim ruszeniem i spadł na 3. pozycję.
Później próbował jeszcze odrabiać straty i walczyć z Davidem, lecz w pewnym momencie zbyt wcześnie zszedł do wewnętrznej i prawym tylnym kołem zahaczył o przednie skrzydło rywala. Tym samym złapał flaka w swojej oponie, a także uszkodził maszynę Davida, przez co obaj musieli zjechać do boksu. Finalnie Kucharczyk wpadł na metę na 8. miejscu.
Drugi wyścig poszedł już nieco lepiej, bowiem Tymek przebił się na 4. pozycję z 8. pola, ale w zmiennych warunkach zabrakło mu tempa, by walczyć o kolejne podium w sezonie.
W finałowej rywalizacji weekendu znów zrobiło się lepiej. Polak zyskał dwa miejsca i włączył się do walki o top 3, a gdy zaczęło kropić, to on wyglądał na najpewniejszego kierowcę, próbując złapać liderów. Niestety na hamowaniu do nawrotu Kucharczyk został uderzony, co poskutkowało kolejnym pęknięciem opony. Na szczęście zbiegło się to z wyjazdem samochodu bezpieczeństwa, który ograniczył straty, a wszystko skończyło się finiszem na P5.
Tymek zajmuje teraz 3. miejsce w generalce, ze stratą 32 punktów do Davida.
Hiszpańska F4
Choć w finałowym wyścigu w Portugalii Janek Przyrowski zajął drugie miejsce, to była to runda niewykorzystanych szans. To o tyle bolesne, że drugie miejsce w sobotnich kwalifikacjach i pole position w niedzielnych dawały nadzieję na dogonienie lidera generalki, Thomasa Strauven. Tak się jednak nie stało, bo po kontakcie z rywalem Janek musiał zakończyć pierwszy występ z powodu przebitej opony, a wspomniany lider klasyfikacji triumfował.
Podobnie było w drugim wyścigu, gdzie kolizja z rywalem znacznie przyczyniła się do dojechania na P16. Janek po karze został sklasyfikowany dopiero na P29.
Na starcie trzeciego wyścigu Przyrowski nie obronił swojego pole position i przez znaczną część zmagań był naciskany przez Strauvena. W połowie rywalizacji Polak wrócił na 1. pozycję, ale pomimo dobrej obron 5 minut później lider zdołał go pokonać. W takiej kolejności dojechali do mety.
Janek ze stratą 60 punktów zajmuje 3. miejsce w klasyfikacji, a na 30. pozycji znajduje się Wiktor Dobrzański, który w ten weekend kończył kolejno na P23, P24 i P23.