W ten weekend na tory Europy powrócili polscy juniorzy i to w dwóch seriach. Kacper Sztuka ścigał się na Misano, a o najlepsze pozycje na Silverstone walczył Tymek Kucharczyk. Do pewnego momentu szło im bardzo dobrze, jednak nastroje popsuły dyskwalifikacja Tymka i anti-stall Kacpra na starcie drugiego wyścigu.

Przedstawiamy podsumowanie weekendu obu naszych młodych zawodników, okraszone wypowiedziami, które we Włoszech zebraliśmy sami, a w Anglii z ogromną pomocą Luke-Johna Buckle'a, za którą bardzo dziękujemy.

 

Kacper Sztuka na Misano

Piątkowe kwalifikacje nie najeżały do najbardziej udanych, gdyż w Q1 Kacper ustanowił 8. czas, a Q2 zakończył na 5. miejscu. W sesjach testowych i treningach tempo było naprawdę dobre, lecz podczas czasówki brakowało trochę prędkości. Kierowca US Racing po serii bardzo dobrych okrążeń zjechał do boksu, oszczędzając opony na resztę weekendu. Nie wyszedł na tym tak źle, bo po poprawieniu się kilku rywali spadł tylko na P5.

Kara przesunięcia na starcie dla Ivana Dominguesa oznaczała, że Kacper wystartował do pierwszego wyścigu z 7. pola i dzięki świetnej reakcji zyskał 2 pozycje. W czołowej siódemce zrobił się pewnego rodzaju pociąg, więc wyprzedzanie stało się bardzo trudne, a natura toru Misano nie pomagała. Trzeba było jechać bezbłędnie i liczyć na potknięcia innych, co dokładnie zrobił Kacper, który 3 okrążenia przed końcem wyprzedził Brando Badoera, obejmując 4. miejsce.

Po potwierdzeniu konkurencyjnego tempa nadzieje na 2. wyścig były duże, jednak na starcie Sztuce zgasł silnik i Polak spadł na ostatnią pozycję. Okrążenie później zjechał na zmianę opon i wyjechał na parę kółek, po czym ponownie wrócił do alei, tym samym wycofując się z rywalizacji. Celem wyjazdu miało być sprawdzenie działania sprzęgła, co pokazało, że anti-stall był prawdopodobnie błędem Kacpra.

Patrząc na pozytywy, cieszynianin miał zachowany prawie nowy komplet opon po kilku okrążeniach w kwalifikacjach i wyścigu, więc sytuacja nie była taka zła. Już raz pokazał, co można zrobić z 7. pola, więc celem na niedzielę było powtórzenie lub poprawienie tego wyniku. Tak sobotnie zmagania opisał reprezentant Polski:

- To był dobry wyścig i miałem dobre tempo od samego początku. Przy kilku ciekawych walkach nie było łatwo, tym bardziej że wyprzedzanie na Misano jest dosyć trudne. Udało się jednak przebić i jesteśmy z tego zadowoleni. W drugim wyścigu zgasiłem silnik i był to prawdopodobnie mój błąd. Zdarza się. Nie przejmujemy się tym, bo mamy zachowane dobre opony na trzeci wyścig i będziemy dalej cisnąć. Tempo nadal jest bardzo dobre, więc nie załamujemy się i zrobimy wszystko, by zmaksymalizować wynik w ostatnim wyścigu.

Kacper po raz kolejny na starcie zyskał 2 pozycje dzięki problemom Brando Badoera i wyprzedzeniu Taponena po zewnętrznej w T1. Przez kolejne okrążenia próbował minąć wolniejszego Jamesa Whartona, który co raz tracił co najmniej 0.3 sekundy do czołowej trójki. Finalnie udało się objąć 4. pozycję i spokojnie gonić za trzecim Zacharym Davidem. Niestety strata do Maltańczyka wynosiła 5.3 sekundy, więc dużym wyzwaniem było dojechanie do kolegi z zespołu. Mimo czasów na poziomie prowadzącego Arvida Lindblada Sztuka zakończył wyścig na 4. miejscu, a do podium zabrakło nieco ponad 3 sekund.

- Wyścig był bardzo dobry i udało się zyskać parę pozycji na starcie, więc jestem zadowolony, że wyrzuciłem z głowy to, co wydarzyło się wczoraj, a także powtórzyłem dobry start. Na początku wyścigu musiałem ustabilizować tempo, bo miałem trochę brudnego powietrza, jadąc za Whartonem. Gdy go wyprzedziłem, udało mi się pojechać w czystym powietrzu i pokazać solidne tempo. Niestety zabrakło trochę kółek, by dogonić czołową trójkę, ale ich przewaga była za duża. Mimo to jesteśmy zadowoleni, że udało się zdobyć 12 punktów - ocenił kierowca US Racing.

Kacper opowiedział również o tym, jak musiał zarządzać oponami podczas wyścigu i jakie są plany na kolejne tygodnie.

- Na początku musiałem przycisnąć, bo gdy wszyscy są blisko, trzeba wykorzystywać przyczepność nowych opon. Później musiałem nimi trochę zarządzać i myślę, że udało nam się to całkiem dobrze. Byliśmy zadowoleni ze stanu ogumienia po wyścigu oraz tempa, więc jesteśmy pozytywnie nastawieni na resztę sezonu.

- Na pewno przeanalizuję to, co się działo na tej rundzie, by wyciągnąć pozytywne i negatywne wnioski. Oczywiście będę też przygotowywał się fizycznie. Wiemy, że na Spa mamy dobre tempo, które na testach było nawet bardzo dobre. W pewnym momencie byłem nawet sekundę szybszy niż drugi kierowca, więc zrobimy wszystko, by zebrać jak najwięcej punktów.

 

Tymek Kucharczyk na Silverstone

Już w sesjach testowych Polak pokazywał znakomite tempo, co potwierdzał najlepszy czas pierwszego treningu. Pomimo opadów deszczu Tymek nadal prezentował dużo nieodstającej od czołówki prędkości. Kwalifikacje również odbyły się na mokrym torze, a górą okazał się być Kucharczyk. Polak na obu okrążeniach wyprzedził drugiego Johna Bennetta i miał wystartować do pierwszych dwóch wyścigów z pierwszego pola.

Zmieniło się to jednak po uznaniu protestu ekipy Hitech, dotyczącego zaklejenia dziur mocowania systemu halo. Douglas Motorsport jeździł z taką taśmą już w zeszłym roku i podczas pierwszej rundy na Oulton Park, więc dyskwalifikacja z kwalifikacji była totalnym zaskoczeniem. Co więcej, z takim „systemem” jechało kilku kierowców, a ukaranych zostało tylko dwóch.

Tym samym Tymek rozpoczął pierwszy wyścig z ostatniej pozycji, lecz już po połowie okrążenia jechał na 16. miejscu. Niestety przy wyjściu na prostą Wellington wyjechał na mokre pobocze i po obrocie wypadł z trasy. Powrócił jednak do rywalizacji, goniąc stawkę. Następnie miał piorunujące tempo i wyprzedzał rywali, a ostatecznie przejechał linię mety na 14. miejscu.

P25 na starcie drugiego wyścigu również nie zapowiadało łatwego zadania, jednak na wilgotnej nawierzchni kierowca Douglas Motorsport po raz kolejny pokazał świetne tempo. Gdy na 4. okrążeniu wypuszczono samochód bezpieczeństwa, Polak jechał już na 14. pozycji. Na przestrzeni ostatnich trzech okrążeń wyprzedził 4 bolidy i rzutem na taśmę zgarnął P10.

Mimo odwrócenia stawki do trzeciego wyścigu Tymek nie mógł z tego skorzystać, gdyż usunięto jego wszystkie czasy z kwalifikacji. Stąd kolejny raz wystartował z ostatniego rzędu i znów był to pokaz świetnej jazdy. Ponownie miał bardzo dobry start i na drugim okrążeniu jechał już na P14.

Później wyprzedzał kolejno innych kierowców, notując przy tym najlepsze okrążenie wyścigu oraz całego weekendu. Patrząc na stawkę, Polak był zdecydowanie najszybszym zawodnikiem na torze, co potwierdził zajęciem 8. miejsca. Łączenie w trzech wyścigach wykonał ponad 40 udanych wyprzedzeń, a to w wyścigach nie zdarza się często.

Podobnie jak w sobotę przedstawiamy dwa wywiady z Tymkiem, których tłumaczenie znajdziecie poniżej. Rozmawiał Luke-John Buckle z serwisu

 
Luke-John Buckle: Jesteśmy po drugim wyścigu na Silverstone, w którym ruszałeś z samego końca stawki, a skończyłeś na 10. miejscu. Bardzo dobra jazda.

Tymek Kucharczyk: Tak, unikałem błędów i kolizji, by zmaksymalizować wynik, więc jestem zadowolony, że udało się zdobyć punkty.

Jakie były warunki na torze?

Było wilgotno, więc nawierzchnia nigdy nie wyschła i nie było suchej linii. Musiałem zgadywać, gdzie jest przyczepność, ale myślę, że wyszło nam to całkiem dobrze.

Jak dawałeś sobie radę z wyprzedzaniem i brudnym powietrzem?

Było trochę trudniej niż w deszczu, bo tam można było obrać inną linię i wyprzedzić, a tu prawie każdy jedzie taką samą linią. Było ciut trudniej, ale trochę powyprzedzałem.

Gdzie najczęściej wyprzedzałeś?

Wszędzie, tak jak wczoraj!

Jaki wpływ na auto, szczególnie na przednie opony, ma brudne powietrze?

Jak dotąd trudno powiedzieć, bo warunki ciągle się zmieniały. Myślę, że zobaczymy to w trzecim wyścigu, bo jest on też dłuższy. Nie sądzę, że na koniec wyścigu będą jakiekolwiek problemy z przednimi oponami. Może trochę, ale to się jeszcze okaże.

Jak radziłeś sobie ze zmieniającą się pogodą? Niektóre treningi były suche, a na kwalifikacje spadł deszcz.

To wymagający weekend, ale to tylko potwierdza, że jesteśmy mocni we wszystkich warunkach pogodowych. Mamy dobre tempo i dam z siebie wszystko w ostatnim wyścigu.

Czego oczekujesz po odwróceniu stawki na 3. wyścig?

Zobaczymy. Będę się ścigał z chłopakami z czoła stawki, więc wreszcie będę miał prawdziwy wyścig i zobaczymy. Znów będziemy starać się objąć czołowe pozycje jak najszybciej, a do tego będzie można zdobyć również więcej punktów za wyprzedzanie.

 
Luke-John Buckle: Kolejny świetny występ, 8. miejsce po starcie z 24. pola, jak oceniasz ten wyścig?

Tymek Kucharczyk: Był dobry. Miałem solidny start i pierwsze okrążenie. Później byliśmy szybcy, więc udało się wyprzedzić paru chłopaków, ale na koniec niektórzy byli już za daleko, by ich dogonić. Mimo to udało nam się zdobyć całkiem sporo punktów.

Czy świetne tempo na suchym i mokrym daje Ci więcej pewności?

Tak, czuję się pewniej przed kolejną rundą, a tempo potwierdziłem najszybszym okrążeniem wyścigu. Jestem wdzięczny zespołowi za taki bolid i za ich pracę. Nie można obwiniać naszych ludzi za dyskwalifikację, bo jeździli z tymi taśmami w zeszłym roku i na Oulton Park. Rozczarowujące, bo to mógł być naprawdę dobry weekend. Jestem jednak i tak zadowolony Myślę, że zespół również będzie.

Jaki był stan toru po wyścigu British GT?

Było trochę bardziej ślisko, a obok linii wyścigowej było dużo kawałeczków gumy. Miałem trochę podsterowności na pierwszych okrążeniach, ale później trochę się poprawiło. Nie było łatwo.

Jakie są plany na Spa, czego się spodziewasz?

Zobaczymy. Charakterystyka toru jest całkiem podobna i jest tam wiele szybkich sekcji. Myślę, że tam też możemy mieć dobre tempo. Nie mogę się już doczekać.