Kacper Sztuka powinien jednak wystartować do sprintu F3 na Imoli z pole position, ale nie z powodu skreślenia czasu rywala, lecz dyskwalifikacji innego bolidu MP Motorsport.
Nie zdobył, zdobył, nie zdobył i... zdobył - tak wyglądała dzisiejsza droga Sztuki po pole position do sprintu.
Kacper na torze wykręcił 13. czas, ale po skreśleniu próby Olivera Goethego był na P12, które w ramach odwracania części stawki dawało mu najlepsze miejsce na starcie do sobotniego wyścigu.
Szansa ta została mu odebrana po analizie sędziów, którzy dopatrzyli się pomyłki i uznali, Goethe nie powinien był stracić rezultatu. Ten został więc przywrócony, co zrzuciło Sztukę na niedające niczego szczególnego 13. miejsce.
Sytuacja kolejny raz zmieniła się przed godziną 19, kiedy delegat techniczny zgłosił arbitrom użycie nieprawidłowych łączników przednich stabilizatorów w bolidzie MP, którym szybko jeździł dziś Alex Dunne (5. czas). Było to naruszenie Regulaminu Technicznego F3, co zapowiadało zdyskwalifikowanie reprezentanta Irlandii.
Tak surowa kara to standardowa procedura w wyniku złamania tego typu przepisów. Wymagane jest, aby samochód był w odpowiednim stanie przez cały czas trwania zawodów, w związku z czym zasady są interpretowane tak, że albo auto jest regulaminowe, albo nie.
Ostatecznie sędziowie postąpili dokładnie w ten sposób, wymazując Alexa Dunne'a z wyników kwalifikacji. Cała stawka, licząc od P6 w górę, przesunęła się więc o jedno miejsce, dzięki czemu Kacper Sztuka znów znalazł się na P12, premiowanym pole position do sprintu.