Kacper Sztuka wygrał wszystkie trzy wyścigi piątej rundy włoskiej Formuły 4 i objął trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej. Był to praktycznie idealny weekend Polaka, który po raz kolejny pokazał swoje niezwykłe umiejętności.
Kierowca US Racing od samego początku dyktował tempo na Paul Ricard, notując najlepsze czasy w piątkowych treningach. Bolid zdawał się być naprawdę dobrze przygotowany, co pokazywały również okrążenia w tempie wyścigowym na tle czołowych przedstawicieli Premy.
Na potwierdzenie szybkości Kacpra nie musieliśmy czekać długo, bo już w pierwszych kwalifikacjach zgarnął drugą pozycję, a tym samym start z pierwszego rzędu. W kolejnej części czasówki było jeszcze lepiej, gdyż cieszynianin zdobył pole position do drugiego wyścigu.
Członek Orlen Teamu już na starcie objął prowadzenie po tym, jak dzięki dobrej reakcji i ruszeniu z pól objechał Ugo Ugochukwu, co stało się po zewnętrznej w pierwszym zakręcie. Kacper powoli odjeżdżał rywalom, budując w miarę spokojną przewagę oraz notując przy tym najszybsze okrążenie wyścigu. Mimo nacisków ze strony kierowców Premy Polak trzymał topowe tempo i wygrał wyścig z przewagą niecałych 9 dziesiątych nad Ugochukwu.
Zbudowany drugim zwycięstwem w sezonie Kacper ruszał do kolejnego biegu z pole position. Bez problemów utrzymał prowadzenie i rozpoczął budowanie przewagi. Nie trwało to jednak długo, gdyż po chwili na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Rozegranie restartu należało do Polaka, który ponownie pokazał wyścigową inteligencję oraz doświadczenie, zostawiając rywali z tyłu. Żaden z nich na przestrzeni reszty rywalizacji nie był w stanie zagrozić Kacprowi i to on po raz drugi w tej rundzie stanął na najwyższym stopniu podium.
Kacper Sztuka i reszta
Początek ostatniego wyścigu kolejny raz ułożył się po myśli Sztuki, który ponownie objechał rywali po zewnętrznej i na wyjściu z drugiego zakrętu jechał na prowadzeniu. James Wharton utrzymywał się bardzo blisko za Kacprem przez dwa sektory i w 12. zakręcie wywiózł Polaka z toru, wskakując na pierwszą pozycję.
Sztuka utrzymał drugie miejsce, lecz tuż za nim jechał kolejny kierowca Premy, Tuukka Toponenen. Na 6 minut przed końcem rywalizacji, gdy wydawało się, że nie uda się dogonić prowadzącego Whartona, ten przez problem z silnikiem mocno zwolnił na 4 zakręty przed metą, dzięki czemu Sztuka go wyprzedził i skompletował hat-tricka zwycięstw na Paul Ricard.
- To był absolutnie mój najlepszy wyścigowy weekend w moje karierze - powiedział Kacper. - Od samego początku czułem się świetnie w samochodzie i w trakcie wszystkich sesji mieliśmy bardzo dobre tempo. Udało się je przełożyć na znakomite kwalifikacje, a potem w wyścigach mogłem skupić się wyłącznie na szybkiej jeździe. Bardzo dobre starty z pierwszego rzędu gwarantowały mi walkę o prowadzenie za każdym razem.
- Usłyszeć 3 razy z rzędu Mazurka Dąbrowskiego na torze Paul Ricard to było coś, czego nigdy nie zapomnę. Dziękuję za zaufanie moim partnerom: PKN ORLEN, Akademia ORLEN Team, Tenutado, Drew-Lech oraz nowemu sponsorowi - firmie Extral Aluminium. Cieszę się, że wspólnie z zespołem US Racing mogliśmy dostarczyć fantastycznych emocji kibicom, którym bardzo dziękuję za ogromne wsparcie w czasie tego weekendu!
Po pięciu rundach włoskiej Formuły 4 Kacper Sztuka zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, tuż za Ugo Uchochukwu, który wyprzedza Polaka o jedyne trzy punkty. Miejmy nadzieję, że nie jest to ostatni raz, gdy podopieczny Orlen Team opuszcza tor z pełną zdobyczą.
Kolejna runda mistrzostw odbędzie się w dniach 29 września - 1 października na torze Mugello.