Przedstawiamy krótkie podsumowanie weekendu Macieja Gładysza, Janka Przyrowskiego i Wiktora Dobrzańskiego w Formule Winter Series. Ponownie zachęcamy także do przeczytania wypowiedzi.

 
Jan Przyrowski:
- Mam mieszane uczucia, bo wydawało mi się, że mogło być dużo lepiej. Q2 poszło nam bardzo dobrze - to znaczy i mi, i zespołowi. Z soboty na niedzielę zaliczyliśmy bardzo dużą poprawę. W kwalifikacjach zdobyłem P4, ale potem niestety dostałem karę, bo razem z moimi kolegami z teamu popełniliśmy głupi błąd. To kosztowało mnie podium w kategorii debiutantów, a może nawet i w ogólnej klasyfikacji. Takie są moje wrażenia z kwalifikacji. W wyścigu tempo nie było najlepsze - miałem problem ze skręcaniem i z przodem samochodu. Po prostu dużo testowaliśmy z ekipą. Cały czas staramy się przygotować na sezon Hiszpańskiej F4, żeby bolid był możliwie jak najlepszy i najszybszy.

Maciej Gładysz:
- Mój drugi weekend wyścigowy w Formule 4 upłynął pod znakiem bardzo zaciętej walki, ogromnych emocji i… niemałego zamieszania. Byłem jednak w stanie zachować zimną krew i walczyć w czołówce w dwóch pierwszych wyścigach. Po drugim wyścigu przez pewien czas było gorąco z powodu potencjalnej kary, ale mój zespół był w stanie wyjaśnić sytuację z sędziami, za co bardzo dziękuję. Trzeci wyścig był nieco pechowy, ale możemy być bardzo zadowoleni z naszego tempa i pracy przez cały weekend. Jeszcze raz dziękuję całej ekipie, inżynierowi Hagenowi i mechanikowi Juanowi, mojej rodzinie i naszym sponsorom. Nie mogę doczekać się powrotu do Hiszpanii w marcu na dwie ostatnie rundy Formula Winter Series.

Wiktor Dobrzański:
- Drugi weekend FWS za nami. Jestem zadowolony. Zobiliśmy progres, zebrałem nowe doświadczenia i przejechałem ważne dla mnie kilometry, których dalej mam zbyt, mało aby poczuć się pewniej w bolidzie i konkurować z innymi.