W czwartkowe popołudnie niemiecki Auto Motor und Sport zrzucił bombę na wyścigowy światek. Jeden z najbardziej poważanych portali w tym sporcie napisał, że Adrian Newey ma wkrótce ogłosić odejście z Red Bulla, najlepszego obecnie zespołu F1.
Plotki o tym, iż Byki mogłyby stracić którąś ze swoich czołowych postaci, istnieją od dawna. Wzmogły się jednak po marcowym zamieszaniu wokół Christiana Hornera, które przerodziło się w prawdziwą wojnę o władzę. Ta wydawała się być ostatnio nieco uspokojona, podobnie jak doniesienia o możliwych przenosinach Maxa Verstappena do Mercedesa. Kilka dni po tym, jak Horner z ogromną pewnością siebie i lekkim rozbawieniem skomentował zakusy Toto Wolffa, okazało się, że niedługo może zmierzyć się z innym problemem.
Zdaniem AMuS Newey ma być niezadowolony z wewnętrznych rozgrywek. Choć nie jest jednoosobową armią, to jego sukcesy i renoma są niepodważalne. Uznaje się go za ojca trwającej dominacji Red Bulla i osobę, która najszybciej i najlepiej zrozumiała, jak będą działać bolidy F1 obecnej generacji, opierające się o efekt przyziemienia.
Adrian jest w Red Bullu od sezonu 2006, a jego ostatni kontrakt obowiązuje do końca 2025 roku. Niemcy podają jednak, że z plotek wynika, iż chciałby być wolny już po zakończeniu trwających mistrzostw. Sama sprawa odejścia opisywana jest tak, jakby była przesądzona. W momencie publikacji naszego tekstu brakowało innych źródeł, które potwierdziłyby to swoimi artykułami. Można było jedynie natknąć się na osoby, które twierdzą, iż również słyszą coś podobnego.
Kwestia kolejnego miejsca pracy Neweya pozostaje większą zagadką. W tekście AMuS faworytem jest Ferrari, ale brak ku temu większych podstaw, poza dementowaną już "przynajmniej jedną" wizytą na lotnisku w Bolonii. Taki transfer byłby jeszcze większą bombą, bo połączyłby legendarnego inżyniera z legendarną marką, a także najbardziej utytułowanym kierowcą F1 w historii, Lewisem Hamiltonem.
Oczywiste jest jednak, iż chrapkę na Adriana mają także inne ekipy. Głośna swego czasu była oferta Astona Martina. Przyjęcie jej jest opisywane w ciekawy sposób - teoretycznie pozwoliłoby Neweyowi na pracę z Anglii, aczkolwiek ma to nie mieć aż takiego znaczenia z uwagi na posiadanie domu w RPA i pracę częściowo zdalną w Red Bullu. Udanie się do Silverstone wiązałoby się z dalszymi kontaktami z Hondą, wzmocnieniem nowej fabryki i połączeniem sił z Fernando Alonso.
Wykluczyć nie można też Mercedesa, choć ten nie próbował - a przynajmniej nie w głośny sposób, który wydostałby się do mediów - walczyć o usługi technicznego guru. Dla Srebrnych Strzał byłby to nie tylko brakujący element układanki, mając na względzie ich problemy z najnowszymi maszynami w F1, ale być może i czynnik, który pomógłby przekonać Maxa Verstappena.
AMuS typuje, że decyzja o odejściu ma zostać ogłoszona wkrótce. Jeżeli tak by się stało, Adrian Newey mógłby szybciej rozpocząć swój okres wypowiedzenia i celować w rozpoczęcie prac w nowych barwach przed kluczowym sezonem 2026, w którym zmienią się całe auta, nie tylko silniki. Ich kształt nadal nie został finalnie zatwierdzony.
Aktualizacja, 17:05: W trakcie publikacji tego artykułu pojawił się króciutki tekst BBC. Choć ma on zostać wkrótce uzupełniony o szczegóły, to Brytyjczycy również są przekonani, że Adrian Newey przekazał Red Bullowi informację o swoich planach.