Alex Albon wytłumaczył, czym kierował się jego zespół, podejmując decyzję o przydzieleniu mu innego inżyniera wyścigowego.
Kilka dni temu okazało się, iż od GP Wielkiej Brytanii z Tajem nie będzie już współpracował Mike Lugg, a jego obowiązki przejmie Simon Rennie, który ostatnio współpracował z Danielem Ricciardo, zanim ten odszedł do Renault.
Brytyjczyk jest związany z królową motorsportu od 2004 roku, a jako inżynier wyścigowy miał okazję pomagać kierowcom o wielkich nazwiskach. Wśród nich byli Fernando Alonso, Robert Kubica, Kimi Raikkonen i Mark Webber.
Podczas konferencji prasowej Alex Albon otrzymał pytanie o zmianę tak bliskiego współpracownika. Jak się okazało, powodem decyzji nie był żaden konflikt, ale chęć skorzystania na wiedzy, którą Simon Rennie nabył przez lata.
- Nie mieliśmy żadnych problemów. Teraz tym samochodem nie jeździ się łatwo. Myślę, że wybór zespołu był oparty na doświadczeniu, którego potrzebujemy. On jest w Formule 1 od dawna i rozumie ją. Zapewne skieruje nas w dobrą stronę - tłumaczył kierowca.
Dopytany o to, czy miał już jakiś kontakt ze swoim nowym inżynierem wyścigowym, zdradził, że spotkał go w fabryce oraz na torze. Po odejściu Ricciardo, Rennie rzadziej podróżował z ekipą, biorąc na siebie odpowiedzialność za więcej rzeczy w siedzibie Red Bulla.
- Całkiem sporo. Pracowałem już z Simonem wcześniej. Był obecny na testach w Barcelonie w zeszłym roku. On również odpowiada za wiele rzeczy w symulatorze w Milton Keynes, więc trochę już go poznałem.
Na temat zmiany w swoim byłym zespole wypowiedział się też Daniel Ricciardo. Australijczyk zwrócił uwagę na to, jak ważne jest, by obie strony miały świetny kontakt.
- On ma spore doświadczenie i jest bardzo dobry. Relacja kierowcy i inżyniera przede wszystkim musi być relacją. Trzeba się dogadywać i się rozumieć. Simon rozumiał mnie i wiedział, że ja czasami bywałem inny. Mieliśmy swoiste zgranie, które pomogło mi zaufać mu. Co do Alexa, myślę, że teraz z Simonem pójdzie mu dobrze. Zobaczymy. Każdy kierowca jest inny, ale ja spędziłem kilka dobrych lat z nim.