Fernando Alonso stracił swoje 7. miejsce w klasyfikacji GP Kanady 2022.
Po zakończeniu rywalizacji w Montrealu Hiszpan został wezwany do sędziów, którzy podejrzewali, że zmienił kierunek jazdy więcej niż jeden raz, broniąc się przed Valtterim Bottasem.
Po wysłuchaniu zawodników oraz członków ich zespołów oficjele zdecydowali się ukarać go doliczeniem 5 sekund do czasu jego wyścigu, a także przyznać mu 1 punkt karny (6. w okresie 12 miesięcy).
- Pomiędzy zakrętami 10 a 12 na przedostatnim okrążeniu wyścigu samochód nr 14 wykonał kilka zmian kierunku, broniąc się przed bolidem nr 77, który w pewnym momencie musiał odpuścić gaz, tracąc swój rozpęd - napisano w oficjalnym uzasadnieniu.
- Chociaż odnotowano spostrzeżenie Alonso o tym, że Bottas w żadnym momencie nie był na równi z nim, sędziowie uznali to za jasne złamanie przepisów. Nałożona kara 5 sekund jest zgodna z podobnym incydentem z GP Australii 2022.
Ponieważ mistrz świata z lat 2005-2006 wpadł na metę tylko 2 sekundy przed dwoma kierowcami Alfy Romeo, decyzja sędziów okazała się dla niego dotkliwa i podobnie jak w Miami odebrała mu kilka punktów. W zmienionej klasyfikacji wyścigu reprezentant Alpine przesunął się więc z P7 na P9.
Oczyszczony z zarzutów został natomiast Sebastian Vettel, któremu przyglądano się w kontekście złamania reguły utrzymywania maksymalnie 10 długości samochodu za poprzedzającym bolidem w trakcie neutralizacji.
Zawodnikowi Astona Martina zdarzyło się tę miarę przekroczyć, ale stewardzi stwierdzili, że w momencie, w którym safety car opuszczał już tor, Niemiec zbliżył się wystarczająco do znajdującego się przed nim auta. Jednocześnie inni kierowcy także dopuszczali się naruszenia tego zapisu, ale w odpowiednim momencie również skorygowali swoje zachowanie.
Tym samym uznano, że w zaistniałych okolicznościach kierowcy startującemu z numerem 5 nie należy się kara za to przewinienie.