Dyrektor generalny francuskiej marki skomentował przyszłościowe położenie jej zdolnego podopiecznego, odnosząc się także pokrótce do sytuacji kontraktowej Fernando Alonso.
Młody Australijczyk jest aktualnym mistrzem Formuły 2 oraz wcześniejszym czempionem Formuły 3, ale wskutek niewystarczającej liczby wolnych miejsc w stawce Formuły 1 oraz zajętych foteli w Alpine jego tegoroczne obowiązki są ograniczone do roli kierowcy rezerwowego tej drużyny.
Nie jest tajemnicą, że stajni z Enstone mocno zależy na znalezieniu etatowej posady dla Piastriego na kolejny sezon, gdyż w przeciwnym wypadku mogłaby ona stracić utalentowanego juniora, który jest jednym z najgorętszych nazwisk na rynku transferowym, przewijającym się w kontekście dołączenia do królowej motorsportu w przyszłym roku.
Od dłuższego czasu 21-latek jest łączony z Williamsem, w którym miałby zastąpić słabo spisującego się Nicholasa Latifiego. Do tej pory nie pojawiły się jednak żadne konkrety w tej sprawie i to pomimo szumnych wypowiedzi Otmara Szafnauera sprzed kilku tygodni.
W związku z wciąż niepewnym statusem Oscara o komentarz do jego aktualnej sytuacji został poproszony Laurent Rossi, który dał jasno do zrozumienia, że zarządzana przez niego ekipa rozważy tylko i wyłącznie wypożyczenie zawodnika z Antypodów do innej ekipy z opcją sprowadzenia go z powrotem do siebie w przyszłości.
Głównodowodzący Alpine poruszył także wątek dalszych losów jej obecnego kierowcy F1, którego umowa wygasa z końcem sezonu 2022. Mowa o Fernando Alonso, który zdaniem Rossiego pozostanie w szeregach francuskiego zespołu na następny sezon.
Co ciekawe, według nieoficjalnych doniesień punktem spornym w negocjacjach między obiema stronami ma być długość nowego porozumienia. Z informacji The Race wynika, że dwukrotny mistrz świata jest zainteresowany przedłużeniem współpracy o dwa lata, natomiast jego pracodawca preferuje zawarcie rocznego kontraktu.
- Cóż, kontrakt Fernando wygasa w tym roku, więc oczywiście prowadzimy z nim rozmowy. Pracujemy nad stworzeniem odpowiednich rozwiązań dla niego oraz Oscara. Obaj są świetnymi kierowcami i chcielibyśmy, aby ścigali się w przyszłym roku - powiedział przedstawiciel teamu z Enstone na sobotniej konferencji prasowej.
- Tak sądzę - odparł, gdy usłyszał pytanie, czy obaj zawodnicy będą częścią przyszłorocznej stawki najwyższej kategorii wyścigowej na świecie, unikając rozwijania tego wątku. - Analizowane przez nas umowy były wiarygodne i rozsądne, więc uważamy, że zadowoliłyby obu kierowców.
- Jestem otwarty na wypożyczenie Oscara innemu zespołowi, jeżeli będę w stanie go później odzyskać. Zainwestowaliśmy w niego sporo i wierzymy w niego, dzięki czemu jest naszym kierowcą rezerwowym. To bardzo obiecujący talent i bardzo chcielibyśmy sprawdzić go w naszym zespole.
- Wypożyczenie - tak jak w przypadku innych kierowców, którzy debiutują w innym zespole, a po zdobyciu doświadczeń wracają do nas - byłoby dobrym scenariuszem.
Dyrektor generalny francuskiego producenta wypowiedział się również na temat potencjalnego kontynuowania współpracy z Alonso w wyścigach długodystansowych, nie wykluczając możliwego zaangażowania Hiszpana w program LMDh, którego debiut jest planowany na 2024 rok.
- Tak, to zawsze było elementem dyskusji. W ubiegłym roku, gdy rozmawialiśmy o przedłużeniu kontraktu na ten rok, mówiliśmy o tym, że Fernando jest nie tylko legendą sportu, ale też Grupy Renault. W naszej opinii jest mistrzem i zawsze będzie dla niego miejsce w naszym zespole kategorii LMDh.