Sobotnie konferencje prasowe z szefami zespołów przyniosły kilka interesujących wypowiedzi, które dotyczyły rynku transferowego.
Oscar Piastri, junior Alpine, a także triumfator Formuły Renault Eurocup z 2019 roku, F3 z sezonu 2020 oraz F2 z kampanii 2021, nie znalazł posady w królowej motorsportu na trwający rok, który przesiaduje na ławce rezerwowych, realizując jedynie program testów zeszłorocznym bolidem A521.
Od dawna jasne jest, iż jego ekipa - która najprawdopodobniej nie będzie dysponowała wolnym miejscem - musi znaleźć mu fotel wyścigowy, jeśli chce utrzymać tak utalentowanego zawodnika w swoich szeregach.
W ostatnim czasie sporo mówi się o tym, iż Australijczyk w ramach wypożyczenia miałby trafić do Williamsa, gdzie po sezonie 2022 zastąpiłby słabo spisującego się Nicholasa Latifiego. Jest to tak naprawdę jedyna poważna kandydatura, jaka przewija się obecnie w mediach. Wzmocniły ją również słowa Otmara Szafnauera, który w Montrealu wyjawił, co myśli o przyszłości 21-latka.
- Tak - powiedział, pytany o to, czy uważa, że Piastri będzie w F1 w przyszłym roku. - Nie rozmawiamy jednak o szczegółach kontraktów naszych kierowców. Nigdy tego nie robimy. Tak bardzo, jak chciałbym Wam coś powiedzieć, nie wydaje mi się, że mogę. Gdy mówię "tak", oznacza to, że taki jest plan.
Część plotek zakładała, iż zdolny kierowca wskoczy do kokpitu granatowego bolidu już po GP Kanady, jednak zostały one powszechnie uznane za nieprawdziwe, jak i zdementowane przez samego Kanadyjczyka. Tuż po nich pokazały się sugestie, według których taki pomysł miał kiełkować w Grove, ale nigdy nie był poważnie rozważany.
Obecnie uważa się, że konkretniejsze informacje o Piastrim mogą pojawić się przy okazji GP Wielkiej Brytanii. Ma to być występ w treningu w ramach regulaminowego oddania auta młodemu kierowcy i/lub ogłoszenie umowy z Williamsem. Kilka dni temu portal The Race sugerował, że Alpine ma kontraktowy obowiązek zapewnienia zasłużonego awansu Oscarowi właśnie przed końcem czerwca, co pokrywa się z zaplanowaną na za 2 tygodnie rundą na Silverstone.
- Trudno przewidzieć przyszłość - odparł Szafnauer, proszono o ocenienie, czy Oscar ma szansę na jazdę w wyścigu jeszcze w sezonie 2022. - Nie chcę więc tego robić, ale nie mam też większej wiedzy od Was. Gdybym umiał ją przewidywać, byłbym teraz w Vegas. Nie wykluczam tego [szybszego wejścia do F1] jednak.
Jednocześnie potwierdziło się także, iż przed kampanią 2023 nie dojdzie do jednego z potencjalnie większych ruchów, jaki zakładałby zmianę barw Pierre'a Gasly'ego. Francuz już od pewnego czasu nie ukrywa, że interesuje go walka o wyższe cele niż te, na które pozwala mu obecnie AlphaTauri.
Jego wypowiedzi z Baku wywołały pewne zamieszanie, sugerujące potencjalny transfer, ale w sobotę w Kanadzie temat ten został szybko ucięty przez Franza Tosta. O ile więc obowiązująca umowa, o której mówił szef ekipy, nie padnie ofiarą dobrze znanego porzekadła o tym, iż każde porozumienie da się zerwać, tzw. "oficjalka" może być tylko kwestią czasu.
- [Pierre] będzie naszym kierowcą w 2023 roku. To jest stuprocentowo pewne. Ma ważny kontrakt, więc nie mam niczego więcej do dodania.