Według najnowszych doniesień Michael Andretti znajduje się na najlepszej drodze do przejęcia kontroli nad Alfą Romeo.

W sierpniu serwis RACER poinformował, że Amerykanin jest zainteresowany wejściem do Formuły 1. Od samego początku 59-latek dążył do kupna lub inwestycji w istniejący zespół, bowiem taka transakcja jest znacznie korzystniejsza niż zakładanie własnej ekipy od zera.

Z nazwiskiem Andrettiego łączono Williamsa, Alfę Romeo oraz Haasa, ale najpoważniejsze spekulacje dotyczyły stajni z Hinwil, która nie zamykała się na opcję sprzedania udziałów. Sam zainteresowany potwierdził wówczas, że rzeczywiście szuka możliwości przejęcia kontroli nad działającym zespołem.

Byłoby wspaniale, ale przed nami długa droga, gdyby miało tak się stać. Jeśli nadarzy się odpowiednia okazja, będziemy się temu przyglądać. Na razie jednak nic takiego nie miało miejsca - tłumaczył założyciel zespołu Andretti Autosport.

Michael Andretti

Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, iż Michael wreszcie dopnie swego. Serwis RaceFans przekazał bowiem, że Amerykanin wraz ze swoim konsorcjum finalizuje umowę kupna 80% udziałów w spółce Islero Investments, która jest właścicielem zespołu F1, startującego obecnie jako Alfa Romeo.

W ten sposób Andretti przejmie większościową kontrolę nad Sauber Motorsport oraz Sauber Engineering. Dziennikarze RaceFans dotarli również do informacji, że kwota całej transakcji wyniesie 350 milionów euro. 

Dział komunikacji ekipy z Hinwil, pytany o powyższe doniesienia, odmówił komentarza. Rzecznik Andrettiego zachował się inaczej, wydając lakoniczne oświadczenie:

- Nie jest tajemnicą, że Formuła 1 od pewnego czasu interesuje Michaela i jego zespół. Przez lata badaliśmy i sprawdzaliśmy wiele opcji, ale nie mamy nic nowego do ogłoszenia. 

- Naszą pasją są wyścigi w każdej formie. Jeśli pojawi się konkretna okazja, by nazwisko Andretti wróciło do F1, skorzystamy z niej. W tej chwili tak się jednak nie stało, więc pozostajemy skupieni na siedmiu innych dyscyplinach.

Alfa Romeo

Jeżeli wieści płynące od serwisu RaceFans znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości, zespół Alfy Romeo może liczyć na zastrzyk gotówki, który bez wątpienia przyda się ekipie kierowanej przez Freda Vasseura.

Nie jest również wykluczone, że przetasowania właścicielskie w Hinwil będą miały wpływ na obsadę drugiego fotela na przyszły sezon, gdyż w przypadku znacznego dofinansowania zespół nie będzie musiał dążyć do zatrudnienia kierowcy z walizką pełną pieniędzy.