Stajnia z Brackley oficjalnie potwierdziła, iż przed GP Francji dokonano wymiany monokoków w obu bolidach. Taką decyzję zespołu postanowił wyjaśnić Valtteri Bottas, który odniósł się do tej sprawy podczas czwartkowego spotkania z mediami.
Kierowca z Nastoli w żadnym stopniu nie będzie dobrze wspominał dwóch ostatnich rund mistrzostw świata, po których jego dorobek punktowy nie zwiększył się nawet o jeden punkt.
O ile w Monako punkty przepadły za sprawą feralnego pit-stopu, tak w Baku problem był o wiele bardziej złożony, co przekazał sam zainteresowany, powołując się w tej kwestii na połączenie wielu mankamentów.
Jednakże Bottas potwierdził, że wymiana monokoków była zaplanowana odgórnie przez zespół i nie jest konsekwencją jego ostatnich komentarzy.
Tym samym Fin przejmie podwozie - oznaczone numerem sześć, z którego od początku sezonu korzystał Lewis Hamilton, a Brytyjczyk otrzyma monokok numer cztery.
Rzecznik Mercedesa potwierdził natomiast zagranicznym mediom, że zmiana została wprowadzona wyłącznie w celu wyrównania przebiegu obu tych elementów i nie ma ona żadnego podłoża związanego z wydajnością.
- To nie jest nowy element. Jest inny, ale ta zmiana była już od dawna planowana - wyjawił reprezentant mistrzowskiego składu.
31-latek odniósł się również do swojej słabej dyspozycji z Azerbejdżanu, gdzie jego tempo na przestrzeni trzech dni nie było zbyt optymistyczne, zarówno na krótkich, jak i długich przejazdach.
- Już w Monako widzieliśmy, że mogłem tak dobrać ustawienia, aby zmusić opony do pracy i zyskać więcej pewności. Lewis natomiast nie był w stanie tego zrobić. W Baku czułem, że było zupełnie odwrotnie. Pod koniec weekendu nasze ustawienia mocno się różniły.
- Teraz mogę powiedzieć, że kierunek, jaki obrałem wraz z zespołem, nie był słuszny. Złożyło się na to kilka drobiazgów.
- Uważam, że na tego typu torach nasz samochód balansuje na ostrzu noża. Dobrze, że kilka następnych obiektów będzie normalniejszych i liczę na to, że uda nam się wypracować rozsądną konfigurację, unikając przy tym podążania w złą stronę.
Podczas konferencji prasowej poruszony został także wątek ostatnich spekulacji, według których Bottas miałby stracić swój fotel w Mercedesie na rzecz George’a Russella.
- Takie informacje nie mają odzwierciedlenia w świecie rzeczywistym, bowiem nikt z zespołu nie przekazał mi takiej informacji. Tego typu plotki są częścią Formuły 1 i pojawiają się każdego roku. Podczas naszych wewnętrznych spotkań nie było takiego tematu, a dodatkowo nie rozmawialiśmy jeszcze na temat nowej umowy - dodał Valtteri.