Valtteri Bottas oraz Lance Stroll otrzymali kary za doprowadzenie do kolizji tuż po starcie GP Węgier.

Fin i Kanadyjczyk byli głównymi sprawcami wielkiego zamieszania, do jakiego doszło w 1. zakręcie na Hungaroringu.

Sędziowie podczas podejmowania obu decyzji wzięli pod uwagę, iż zajście miało miejsce w bardzo trudnych warunkach, jednak nazwali je "kolizjami możliwymi do uniknięcia".

Zawodnicy Mercedesa oraz Astona Martina oczywiście zostali uznani stuprocentowo winnymi, za co nałożono na nich po karze przesunięcia o 5 miejsc na starcie GP Belgii.

Dodatkowo do ich superlicencji dopisano po 2 punkty karne. W okresie ostatnich 12 miesięcy, łącznie z dzisiejszymi, Bottas zgromadził ich już 4, a Stroll 6.