Po zakończeniu ostatniego treningu F1 w Australii Hiszpan musiał wytłumaczyć się sędziom ze swojego zachowania.

Powodem było niezgodne z procedurami wykonanie próbnego startu. Kierowca Ferrari przećwiczył ten element, jeszcze zanim formalnie zakończył sesję, co było złamaniem reguł i wytycznych dyrektora wyścigu.

Błąd Carlosa polegał na tym, że ustawił się na polach za wcześnie. Zasady zakładają, że po pokazaniu flagi w szachownicę zawodnicy mają najpierw przekroczyć linię kontrolną (na Albert Park jest to jednocześnie linia startu), formalnie kończąc jakiekolwiek mierzone kółka. Dopiero wtedy mają prawo okrążyć cały tor, ustawić się na prostej i wykonać próbę startu.

Sędziowie stwierdzili, iż sytuacja wokół Sainza była dość trudna w ocenie i dlatego za tę pomyłkę przyznano mu jedynie reprymendę, jego pierwszą w sezonie 2024. 

Do otrzymania kary przesunięcia o 10 pozycji na starcie konieczne jest uzbieranie pięciu reprymend, w tym czterech za przewinienia za kierownicą.