Charles Leclerc wykręcił najlepszy czas w ostatnim treningu F1 przed kwalifikacjami w Australii. W czołówce było bardzo ciasno - pierwsza czwórka zmieściła się w 0.1 sekundy, co zapowiada poranne emocje.

FP3 w pigułce:

- kierowcy uniknęli większych przygód,
- Verstappen z nową jednostką,
- Red Bulle narzekały na hamulce,
- bardzo ciasno w czołówce.

Warunki podczas 3. sesji były kompletnie inne niż te, z którymi kierowcy mierzyli się w piątek. Nad torem w Melbourne było pochmurno, co przełożyło się również na ochłodzenie. Temperatury powietrza oraz nawierzchni podczas rozpoczęcia treningu wynosiły odpowiednio 18 i 26 stopni. 

Zawodnicy nie spieszyli się z wyjazdem z boksów, a autorami pierwszych pomiarowych okrążeń był duet Red Bulla. Verstappen narzekał na działanie hamulców w swoim RB20, a chwilę później podobny komunikat padł ze strony Pereza. Meksykanin następnie złamał granicę 1:18 przy użyciu pośredniej mieszanki, a jego zespołowy kolega pobił ten czas o ponad 0,4 sekundy. Reprezentanci załogi z Milton Keynes stale się poprawiali, a na torze pojawiały się również Ferrari.

Pierwsze na miękkim ogumieniu wyjechały Mercedesy, a zaraz po nich McLareny. Na szczyt tabeli wskoczył Sainz, który na oponie z żółtym paskiem znacznie wyprzedził Maxa. Dobre okrążenie jechał Leclerc, lecz uślizg w ostatnim zakręcie nie pozwolił mu na ustanowienie reprezentatywnego czasu. Ciekawe były wymiany komunikatów na linii Lewis/Bono. Siedmiokrotny mistrz informowany o stracie do czołówki nie mógł uwierzyć, skąd bierze się taka różnica. 

Na półmetku sesji rządziło Ferrari, które okupowało P1 i P2 przed Red Bullami. Co ciekawe, kierowcy obu ekip byli jedynymi, którzy ustanowili swoje najlepsze rezultaty na pośredniej mieszance. Na torze ruch nie był zbyt duży, a zawodnicy skupili się na długich przejazdach. Podczas swojego przejazdu ładną kontrę w T9 założył Albon, który awansował po tym okrążeniu na P9. 

Następnie na P3 wspiął się Piastri, a poprawił się również Alonso. Swój upust w komunikacie radiowym dał Russell, który narzekał na to, iż za każdym razem najeżdża na Hamiltona. Chwilę później Lewis ustanowił 2. czas, a na miękkim ogumieniu wyjechał Verstappen. Holender nie ustanowił najlepszego pomiaru na świeżym komplecie. Warto zaznaczyć, że podczas sesji dowiedzieliśmy się o nowej jednostce napędowej u panującego mistrza. 

Sainz i Perez również nie poprawili się na lepszej oponie, a dobre okrążenia w tych warunkach kręciły Mercedesy. Na miękką mieszankę narzekał Max, który poinformował, że w szybkich zakrętach nie jest w stanie jechać tak dobrze jak na pośredniej. Verstappen podjął się mierzonej próby na sam koniec treningu, awansując na P1, lecz rzutem na taśmę z tej pozycji zrzucił go Leclerc, który był górą o zaledwie 0,020 sekundy. 

Trzeci Sainz, jak podała F1, miał założone opony medium. Te sprawowały się zaskakująco dobrze, w aucie Carlosa i paru innych nawet lepiej niż softy, na których nie każdy umiał wycisnąć resztki prędkości. Na P4 skończył Hamilton, ostatni z kierowców z tak małą stratą do lidera. Dalej odstępy były już nieco większe, choć top 8 zamknęło się w niecałych 0,4 sekundy. 

Ładowanie danych

Do końca weekendu Logan Sargeant będzie widniał w naszych wynikach na P20, ale jest to tylko i wyłącznie związane z działaniem tego modułu. Formalnie w każdej klasyfikacji będzie 19 zawodników. Ktoś, kto nie bierze udziału, normalnie nie ma miejsca w tabeli.