Meksyk i Mercedes od lat nie mogą znaleźć wspólnego języka. Tor braci Rodríguez stawia wyzwania całej stawce, ale to Srebrne Strzały mają wyjątkowo poważny problem z dostosowaniem się do meksykańskiego klimatu i lokalne jedzenie piecze je nawet potrójnie. Dlaczego tak się dzieje?

Las días de la muerte para Mercedes

Znane powiedzenie może trafić w dziesiątkę w tym przypadku. Nie kto inny, jak nasze ukochane Ferrari (Forza!), może wyskoczyć i stać się poważnym pretendentem do podium, a może i zwycięstwa.

Patrząc na trwający sezon, czerwonym maszynom szczególnie pasowały tory uliczne, na których wymagany jest wysoki docisk i znakomita postawa w wolnych zakrętach - a świadczą o tym pole position z Monako i Baku.

Dlaczego Mercedes i Meksyk pasują jak pięść do nosa? Tajemnica problemów Mercedesa w Meksyku

Ferrari w tym roku już i tak jeździ z wysokimi skrzydłami, a do tego prawdopodobnie może ustawić je najostrzej w całej stawce, co da mu przewagę. Na pewno pomoże też nowa jednostka napędowa, która wspaniale zarządza energią, dostarczając ją dłużej, a także dając lepsze wyjścia z zakrętów.