Ekipa Lawrence'a Strolla nie będzie odwoływać się od werdyktu Międzynarodowej Federacji Samochodowej, która nałożyła na nią karę za użycie nieprawidłowo zaprojektowanych tylnych kanałych hamulcowych.

Saga ze skopiowaniem Mercedesa z sezonu 2019 dobiega końca i nie zakończy się wojną w środowisku Formuły 1. Mimo poważnych deklaracji uczestników sporu, burza powinna przejść bokiem.

Z dalszej walki wycofały się już wszystkie zaangażowane ekipy. Po decyzji Racing Point oczekiwało się, że Włosi również wycofają się, co potwierdzili po swoim domowym wyścigu.

"Różowi" przed GP Włoch opublikowali oświadczenie, które jest następstwem wyjaśnienia przepisów i dojścia do porozumienia z rywalami i Federacją w sprawie monitorowania inżynierii odwrotnej.

- Jesteśmy zadowoleni z rozwiązania, na które zgodziły się zespoły. Cieszy nas również, że FIA dostarczyła tak potrzebnej klaryfikacji zasad dotyczących części. Sędziowie i wszystkie zaangażowane strony zauważyły, że przepisy nie były przejrzyste, a my nie złamaliśmy ich celowo. Ich dwuznaczność została rozwiązana, a my zdecydowaliśmy się wycofać apelację dla dobra sportu.

- Ten problem był rozpraszaczem dla nas i innych zespołów, ale teraz każdy może wrócić do skupiania się na tym, po co tu jesteśmy - na twardym ściganiu, a także dostarczaniu rozrywki i ekscytacji milionom fanów F1 na całym świecie.

Wilk syty

Według RaceFans, w 2021 roku do Regulaminów wejdą "Listed Team Components", co najtrafniej można przetłumaczyć jako Wykaz Części Zespołów. Najprawdopodobniej to te ustalenia zadowoliły zespoły i FIA.

Obecnie istnieją tylko Części z Listy, czyli elementy wskazane przez Federację, które każdy zespół, chcący nazywać się konstruktorem, musi zaprojektować sam.

Nowa Lista będzie obejmowała elementy ekskluzywnie zaprojektowane przez danego konstruktora, by nikt nie był w stanie odtworzyć takiego samego projektu. 

Dodatkowo, zespoły nie będą mogły konwertować zdjęć i rysunków na dane projektowe, wykorzystywać kamer 3D oraz programów do skanowania powierzchni części. FIA zablokuje te opcje poprzez wprowadzenie odpowiednich dyrektyw technicznych.

Owca cała

Podobnie jak przy uzasadnianiu kary dla ekipy z Silverstone (odjęcie 15 punktów w klasyfikacji konstruktorów i 400 tysięcy euro grzywny), FIA uznała, że części wykorzystane przed wprowadzeniem zmian, a dokładniej w 2019 roku lub pierwszej rundzie sezonu 2020, będą uznane za projekt danego konstruktora, nawet jeśli zostały wcześniej zakupione.

Jeśli jednak dany konstruktor przygotował już projekt części na sezon 2021, będzie musiał spełnić założenia nadchodzących dyrektyw.

Oznacza to, że Racing Point nie będzie zmuszony do zmiany konstrukcji RP20, gdyż z walki po GP Włoch wycofało się także Ferrari. Zespół uniknie dodatkowej kary i dużego konfliktu, w który wciągnięty byłby także Mercedes.