Aston Martin podał kolejną informację ws. swojego składu na GP Bahrajnu 2023.

Ekipa z Silverstone przez całe testy była bardzo niekonkretna przy odnoszeniu się do problemów zdrowotnych Lance'a Strolla, które wykluczyły go z minionych trzech dni jazd.

Podczas wczorajszego spotkania z mediami Mike Krack wymijająco odpowiadał na pytania i o stan Kanadyjczyka, i o potencjalnego zastępcę (szczegóły TUTAJ). Było to o tyle dziwne, iż najrozsądniejszym kandydatem wydawał się być rezerwowy, Felipe Drugovich, który ostatnio poznał najnowszą konstrukcję.

Dziś zespół w końcu postanowił podać nieco dokładniejszą informację. Zdecydowano już bowiem, że w przypadku zbyt wolnej rekonwalescencji etatowego kierowcy szansę dostanie właśnie Brazylijczyk. W oświadczeniu jasno zaznaczono natomiast, że priorytetem ciągle jest powrót Strolla.

- Zespół nadal będzie czekał na Lance'a, chcąc dać mu jak największą szansę występu w wyścigu, co jest zależne od wyleczenia kontuzji. Jeśli jednak nie będzie w stanie rywalizować, bolidem AMR23 obok Fernando pojedzie Felipe.