W trakcie wyścigu F1 w Miami Lewis Hamilton żywiołowo komentował pracę Ferrari. Mistrz uważa, że tak ostre słowa są dobitnym przykładem na to, iż wciąż drzemie w nim dusza wyścigowego wojownika i chęć do walki o najwyższe cele w tym sporcie.

Jednym z ciekawszych wątków niedzielnej rywalizacji na Florydzie były radiowe wypowiedzi siedmiokrotnego świata, który uwikłany został w przeciągający się proces wymiany pozycji z Charlesem Leclerciem. Ta sytuacja rozwinęła się do tego stopnia, że w użyciu pojawiły się zarówno sarkastyczne, jak i wybuchowe wypowiedzi.

Choć cały ten wątek strategiczny był kolejną odsłoną włoskich fikołków, to szef zespołu, Fred Vasseur, określił wewnętrzne działania drużyny mianem dobrej roboty. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.

Gdy o tę sytuację zapytano samego Brytyjczyka, ten nie wycofał się i stwierdził, że nie zamierza przepraszać nikogo ze swoje słowa. Jak sam zaznaczył, nadal czuje, że jest wojownikiem na torze.

- Mogłem powiedzieć o wiele gorsze rzeczy niż te, które kierowcy mówili w przeszłości, a to był bardziej sarkazm w moim wykonaniu - tłumaczył Lewis Hamilton. - Ludzie muszą zrozumieć, że jesteśmy pod ogromną presją, a w ogniu walki nie można oczekiwać najbardziej pokojowego przesłania. Tak właśnie było.  

- To nie był gniew czy jakieś zaślepienie. To tak, jakbyś siedział na krześle przed zastawionym stołem i musiał coś szybko wybrać. Tak właśnie się czułem. To trochę jak atak paniki, kiedy jednocześnie staramy się utrzymać samochód na torze i wszystko szybko kalkulować. 

- Nie wiem, czy napiszecie, że byłem lekceważący, czy może coś innego, ale no cóż... Ja wciąż mam w sobie ten ogień. Czułem, że mogę po coś sięgnąć i naprawdę nie mam zamiaru przepraszać za bycie wojownikiem. Nie zamierzam przepraszać za to, że nadal tego chcę. Wiem, że to samo czuje każdy w zespole.

- Naprawdę wierzę, że kiedy naprawimy niektóre problemy, jakie mamy w naszym samochodzie, to wrócimy do walki z Mercedesami. W następnym wyścigu spróbujemy czegoś innego, i będziemy nad tym pracować. Z niecierpliwością czekam na moment, w którym będziemy mogli walczyć o podium.