Zgodnie z zapowiedziami w sezonie 2023 królowa motorsportu nie pojawi się w Szanghaju.
- Formuła 1 może potwierdzić, że po rozmowach z promotorem i władzami podjęto decyzję o tym, iż GP Chin 2023 nie odbędzie się ze względu na trudności związane z COVID-19. Seria rozważa obecnie alternatywne opcje do zastąpienia tej rundy - przekazano w oficjalnym oświadczeniu.
Już od momentu wypuszczenia pełnego harmonogramu przyszłorocznych zmagań mówiło się, iż szanse na organizację zawodów w dniach 14-16 kwietnia wyglądały na marne. Jest to związane z dużymi ograniczeniami w Chinach, jakie według tamtejszego rządu wynikają z pandemii.
W uratowaniu rywalizacji nie pomogła nawet przedłużona umowa z Państwem Środka, która jesienią zeszłego roku została podpisana do sezonu 2025 włącznie.
Przez pewien czas przyjmowało się, że Formuła 1 postanowi nie poszukiwać zastępcy, co stworzyłoby aż cztery tygodnie przerwy między GP Australii a GP Azerbejdżanu. W tym tygodniu zaczęto jednak plotkować o potencjalnym zainteresowaniu ponownym odwiedzeniem Portugalii, która awaryjnie wskakiwała już do rozkładu jazdy w latach 2020-2021.
Takie posunięcie wymagałoby natomiast modyfikacji kalendarza serii WEC, która w terminie GP Chin ma zamiar rywalizować na malowniczym obiekcie Algarve.
Szanghaj ostatni raz przyjął najwyższą kategorię wyścigową na świecie w 2019 roku. Było to słynne tysięczne Grand Prix Formuły 1, które padło łupem Lewisa Hamiltona.