Według najnowszych informacji Auto Motor und Sport władze Formuły 1 przedstawiły zespołom swoje plany związane z lokalizacjami przyszłorocznych sprintów.
W nadchodzącej kampanii wzrośnie liczba krótkich wyścigów, które są obecne w królowej motorsportu od sezonu 2021. Po zakulisowej batalii między posiadaczem praw komercyjnych a FIA udało się ustalić, że kierowcy będą rywalizować w 100-kilometrowych zawodach aż sześciokrotnie, czyli o trzy razy więcej niż dotychczas.
Po rundzie w Brazylii, gdzie odbył się ostatni i najbardziej pasjonujący sprint w tym roku, Ross Brawn przyznał, że celem szefostwa F1 jest wprowadzenie małych modyfikacji niekonwencjonalnego formatu weekendu. Jeden z głównych zarządców serii wspominał m.in. o konieczności przeanalizowania zasad parku zamkniętego, który obecnie obowiązuje od czasu piątkowych kwalifikacji i pozbawia FP2 jakichkolwiek emocji.
Innymi kwestiami, które wymagały przedyskutowania, były odpowiednie tory na rozegranie wyścigów sprinterskich oraz potencjalne uczynienie ich samodzielnymi wydarzeniami, aby nie miały wpływu na ustawienie do niedzielnego Grand Prix. Kierownictwo F1 zaczęło bowiem podkreślać, że aspekty biznesowe muszą iść w parze z atrakcyjnością sobotnich zmagań.
Podczas piątkowego spotkania Komisji F1 w Abu Zabi przewodnim tematem była właśnie kwestia formatu sprintów. Jak donosi dobrze poinformowany AMuS, władze najwyższej kategorii wyścigowej na świecie zaprezentowały ekipom prowizoryczny harmonogram krótkich wyścigów na sezon 2023, który wygląda następująco:
Runda
|
Wyścig
|
Tor
|
Data
|
5.
|
GP Azerbejdżanu
|
Baku City Circuit
|
28-30 kwietnia
|
11.
|
GP Austrii
|
Red Bull Ring
|
30 czerwca - 2 lipca
|
14.
|
GP Belgii
|
Spa-Francorchamps
|
28-30 lipca
|
19.
|
GP Kataru
|
Losail
|
6-8 października
|
20.
|
GP USA
|
Circuit of The Americas
|
20-22 października
|
22.
|
GP Sao Paulo
|
Interlagos
|
3-5 listopada
|
Powyższa lista wciąż ma charakter wstępny, ponieważ nie udało się jeszcze dojść do porozumienia ze wszystkimi promotorami wytypowanych obiektów. Lista ta nie znalazła się w podsumowaniu zgromadzenia, gdzie wypisano również inne zmiany, także te dotyczące wykorzystania systemu DRS, co opisaliśmy TUTAJ.
Zgodnie z wieściami pochodzącymi z Niemiec na piątkowym posiedzeniu omawiano także możliwość wdrożenia dwóch sesji kwalifikacyjnych - jednej w celu ustalenia gridu na sprint, a drugiej na właściwe Grand Prix.
Taki zabieg mógłby nakłonić kierowców do podejmowania większego ryzyka w sobotę i zmniejszyć ich obawy dotyczące uszkodzenia bolidu przed niedzielnym daniem głównym. Aby zmiana ta weszła w życie na kolejną kampanię, konieczna byłaby zgoda wszystkich zaangażowanych stron.