Szef McLarena odniósł się wczoraj do sporych problemów, które w ostatnim czasie napotyka lider klasyfikacji sezonu F1 2025, Oscar Piastri. Andrea Stella sprowadził tę sprawę do trudności, które pojawiły się w specyficznych okolicznościach, a do tego zadeklarował, że Australijczyk nie ma niesprawnej maszyny.

Nagły spadek formy Piastriego to coś, co szokuje światek Formuły 1. Sam zawodnik określa te kłopoty mianem tajemniczych i podkreśla, że różnica jest stała i wyraźna, a jednocześnie nie pasuje do odczuć zza kierownicy. Wygląda to po prostu zastanawiająco, szczególnie że 24-latek do czasu GP Azerbejdżanu prezentował się fantastycznie, a przede wszystkim potrafił odbić się po gorszym weekendzie. Teraz jednak zatrzymał się w niekomfortowym miejscu.

Taki stan rzeczy wywołuje różne teorie i domysły, co dotyka też samych dziennikarzy. Ich naturalną hipotezą są tu jakieś głębsze uszkodzenia, które mogłyby wystąpić w bolidzie nr 81 i ograniczyć jego potencjał w niewidoczny sposób. O tę teorię najpierw pytany był sam Piastri, a później Andrea Stella.

Media sugerowały Włochowi profilaktyczne przebudowanie auta po powrocie z Meksyku, opierając się na dość dobrze znanym zjawisku. W przeszłości bowiem wielokrotnie zdarzało się tak, że kierowca nagle wpadał w niewytłumaczalny dołek i w ramach ostatniej deski ratunku prosił o wymianę monokoku. Zespoły zwykle deklarowały wtedy, że nie widziały niczego niepokojącego w danych i była to zmiana, która najwięcej zmienić mogła w głowie zawodnika, aczkolwiek potrafiły spełniać takie prośby. McLaren nie widzi podstaw, aby tak postąpić. 

- Wszystkie materiały, wszystkie dane i wszelkie możliwe pomiary wskazują nam, że nie ma problemu z bolidem. Nie mamy powodów, aby podejrzewać, że coś takiego wystąpiło - zadeklarował Stella.

- Co do zmiany chassis, wiem, że w historii F1 pojawia się ten temat zmieniania chassis. Ja natomiast zmieniałbym raczej inne komponenty, jak podłogę czy przednie skrzydło. W rzeczywistości istnieje przecież rotacja części i to nie tak, że zawsze w bolidzie jest to samo.

- Są powody, aby mieć pewność co do tego, że nie ma problemów z tym bolidem. Mamy tu naprawdę bardzo wyjątkowe warunki. Gdy dobrze się z nimi zapoznasz i zrozumiesz, co należy robić oraz wyczuwać, to jednocześnie zaczniesz zyskiwać w każdym zakręcie i urywasz mnóstwo czasu. Nie jestem tym zmartwiony. Jestem przekonany, że Oscar już w wyścigu wykorzysta wnioski z soboty.

Duża część spotkania ze Stellą przebiegła na opisywaniu wspominanych już warunków, jakie w ten weekend panują na Autodromo Hermanos Rodriguez. Szef McLarena sporo czasu poświęcił na wytłumaczenie problemów właśnie tym czynnikiem. Opierał się na tym, że są to okoliczności sprzyjające Norrisowi i jednocześnie przeszkadzające mniej doświadczonemu Piastriemu.

- Takie warunki jak tutaj i częściowo w Austin, czyli gorący asfalt, ślizgające się opony i sposób, w który generuje się czas okrążenia, są czymś, co naturalnie przychodzi Lando, a Oscarowi już mniej. Lando to kierowca, który lubi niską przyczepność, końcówki stintów i zużyte opony. Gdy przyczepność jest niska, to notuje same zielone sektory. Oscar preferuje zaś dużą przyczepność i wtedy potrafi pokazać swój niesamowity talent - opowiadał Stella.

- Nie możemy też zapominać, że mówimy o liderze mistrzostw świata, który nie ukończył jeszcze trzeciego sezonu w Formule 1. Doświadcza dopiero takich sytuacji jak tu czy w Austin, gdzie trzeba wykalibrować siebie jako kierowcę. Oscar w każdej sesji uczy się coraz więcej o tym, czego potrzebuje, aby był szybki w takich warunkach, które akurat są dopasowane do Lando. Nie ma tu powodów do zmartwień. Kalibracja to teraz zadanie dla Oscara, a ja jestem pewny, że efekty zobaczymy już w wyścigu. 

- Jeśli chodzi o same różnice, to musimy wejść głębiej w szczegóły. Na pewno trzeba pamiętać, że Lando ukończył swoje kółko i od razu powiedział, iż nie jest pewny, jak w ogóle udało mu się wykręcić tak dobre kółko. Mamy więc taką sytuację, w której jeden kierowca ma pewne problemy, a drugi zdołał spisać się na sto procent swoich możliwości. Nie chcę aż tak wchodzić w te detale, ale ważne jest, aby z punktu samej jazdy wydobyć to, czego Oscar potrzebuje, aby jechać szybko w wyścigu.