Wiele wskazuje na to, że czerwoni spróbują wykorzystać zbliżające się rozstanie z Laurentem Mekiesem do ugrania czegoś na swoją korzyść.

Jak donosi włoski oddział portalu Motorsport, na celowniku Freda Vasseura znajduje się grupa ponad dziesięciu inżynierów, którzy mają zasilić szeregi legendarnej stajni. Sprowadzenie ich do Maranello ma być częścią większych wzmocnień po tym, jak w krótkim odstępie czasu z dalszej współpracy z zespołem zrezygnowali przechodzący do AlphaTauri dyrektor wyścigowy oraz równie istotny w jego strukturze David Sanchez.

Podczas pobytu w Baku szef składu podkreślał, że moment ogłoszenia transferu pierwszego z nich był dla niego zaskoczeniem, ale nie uważa utraty tak ważnej postaci za katastrofę, ponieważ zamierza ściągnąć do siebie nowych pracowników. Jego zapewnienia o planach pozyskania dodatkowych ludzi zostały podchwycone przez włoskie media, które zaczęły spekulować o nawet trzydziestu osobach mających dołączyć do Ferrari w najbliższym czasie.

W poniedziałek wspomniane źródło podzieliło się własnym raportem, który stanowił uzupełnienie poprzednich doniesień i zapewnił trochę dokładniejszy obraz zakulisowej sytuacji. Wynika z niego, że Vasseur dotrzymał słowa i faktycznie wybrał się na łowy, werbując inżynierów z konkurencyjnych ekip, w tym dwóch z Red Bulla.

Według informacji Motorsportu jeden z nich był specem technicznym odpowiedzialnym za ogromny atut Byków, czyli niezwykle wydajny system DRS. Co ciekawe, osoba ta - której personalia nie są powszechnie znane - miała już dołączyć do załogi czerwonych i zacząć odgrywać rolę w rozwoju tegorocznego bolidu.

Nieco bardziej skomplikowane i problematyczne wydaje się być położenie Enrico Balbo, czyli drugiego z pracowników urzędujących mistrzów, którzy zdecydowali się na przenosiny do Maranello. Pełnił on ważną rolę szefa aerodynamiki austriackiej drużyny, co oznacza, że będzie musiał przejść przez okres wypowiedzenia. Ferrari postanowiło jednak wykorzystać ten fakt oraz rezygnację Mekiesa do zainicjowania politycznej gry.

Enrico Balbo (fot. Red Bull)

Włosi zaproponowali swoim rywalom wcześniejsze oddanie Laurenta do dyspozycji AlphaTauri, jeśli Ci zgodzą się na identyczny ruch, czyli skrócenie urlopu ogrodowego Balbo. Takie rozwiązanie wydaje się być korzystne dla obu stron i jednocześnie byłoby znaczącym ułatwieniem dla składu Vasseura, który mógłby kontynuować rozpoczęte już prace nad przyszłorocznym projektem z wykorzystaniem cennej wiedzy wysoko postawionego inżyniera Red Bulla.

Powyższe doniesienia wyglądają na zgodne z niedawnymi wypowiedziami Freda, który w odniesieniu do dalszych losów Mekiesa wspominał o konieczności przedyskutowania tej kwestii z Bykami oraz ich siostrzanym teamem. Tym samym sugerował, że jest otwarty na dojście do porozumienia i potencjalne wynegocjowanie wcześniejszego odejścia Francuza, jeżeli w zamian za to druga ze stron uczyni podobnie w przypadku Balbo.

Chociaż rezygnacja przyszłego szefa AlphaTauri mogłaby skłonić Ferrari do natychmiastowego odsunięcia go od pracy na torze, prawa ręka głównodowodzącego Scuderii pozostała na pit wall w trakcie GP Azerbejdżanu. Taką decyzją Vasseur mógł chcieć wysłać Red Bullowi jasny sygnał i dać do zrozumienia, że nie zamierza prędko pozbywać się swojego inżyniera.

Jednocześnie pryncypał ekipy z Maranello miał już wskazać zastępców swojego rodaka, którymi - wg doniesień Motorsportu - zostaną Diego Ioverno i Jock Clear. Obowiązków dyrektora wyścigowego czerwonych nie przejmie więc nikt z zewnątrz, a zamiast tego zostaną one rozdzielone na dwie doświadczone osoby, które znają całą organizację na wylot.