Wiadomo już, na czym polegać będą prace społeczne Maxa Verstappena. FIA przedstawiła dziś szczegóły kary, którą Holender dostał za przeklinanie na konferencji F1.
Czterokrotny mistrz świata otrzymał nakaz wykonania prac społecznych za użycie brzydkiego słowa na oficjalnej konferencji przed wyścigiem w Singapurze. To właśnie wtedy, w następstwie decyzji sędziów, wywołał ogromne zamieszanie i rozpoczął wyjątkowy protest.
Werdykt arbitrów był jednak mocno okrojony, bowiem szczegóły kary pozostawały w rękach FIA. Dziś, po GP Abu Zabi, dział prasowy Federacji w końcu podzielił się tą informacją.
- W celu odebrania trofeum za czwarte mistrzostwo świata z rzędu Verstappen uda się na ceremonię wręczenia nagród FIA, która jest częścią przyszłotygodniowego Zgromadzenia Generalnego FIA i odbywa się w Kigali, w Rwandzie. Właśnie tam Verstappen popracuje trochę z młodymi zawodnikami. Będzie to element programu rozwoju sportu u podstaw, organizowanego przez Rwandyjski Automobilklub (RAC) - czytamy w komunikacie.
Obecność kierowcy Red Bulla pomoże również w promocji innej oddolnej inicjatywy, którą jest FIA Affordable Cross Car. Do tych aktywności zaangażowany zostanie więc zbudowany w Rwandzie przystępny cenowo samochód crossowy. Maszyna powstała z wykorzystaniem planów projektowych, które przygotowuje i dostarcza FIA. Jak do tej pory trafiły one do 147 związków sportowych.
Nie jest to oczywiście pierwsza tego typu kara, z jaką mierzy się Verstappen - po GP Brazylii 2018 otrzymał dwa dni prac społecznych za fizyczne zaatakowanie Estebana Ocona.
Finalnie padło na sprawy związane z sędziowaniem. Najpierw Max pojawił się w Marrakeszu, gdzie obserwował pracę arbitrów podczas wyścigu Formuły E, a później wziął udział w seminarium dla sędziów.