Międzynarodowa Federacja Samochodowa postanowiła opóźnić wprowadzenie dyrektywy technicznej ws. dobijania bolidów do podłoża, dając zespołom więcej czasu na przystosowanie się do jej zapisów.

Od kilku tygodni na świeczniku znajduje się kwestia porpoisingu, która rozgrzewa cały światek Formuły 1 do czerwoności. Chcąc przezwyciężyć to negatywne zjawisko, które stało się wizytówką samochodów nowej generacji, FIA zainterweniowała w tej sprawie przed startem Grand Prix Kanady.

Wówczas organ zarządzający F1 wystosował dyrektywę techniczną, która miała zaradzić skutkom ubocznym powrotu do efektu przyziemienia. Początkowo zakładano, że nowe wytyczne, obejmujące m.in. pomiary dobijania oraz potencjalną konieczność podnoszenia prześwitu, zaczną obowiązywać już w Montrealu.

Ostatecznie Federacja zdecydowała się wykorzystać miniony weekend wyścigowy na lepsze przygotowanie się do egzekwowania zmienionych przepisów, rezygnując z ewentualnego karania poszczególnych zespołów za podskakiwanie. Wszystko wskazywało na to, że nowa dyrektywa wejdzie w życie od rundy na Silverstone.

Okazuje się jednak, że FIA podjęła decyzję o kolejnym odroczeniu wdrożenia najnowszych wytycznych. W czwartek, na dzień przed startem GP Wielkiej Brytanii, organ zarządzający przekazał mediom szczegóły dyrektywy technicznej, która doczekała się aktualizacji.

FIA znów opóźniła wprowadzenie nowej dyrektywy ws. dobijania

Federacja poinformowała, że zakończyła już proces zbierania danych oraz ustaliła wskaźnik, określający dopuszczalny stopień podskakiwania. Ekipy otrzymają więcej czasu na przystosowanie się do nowych parametrów, gdyż dyrektywa zacznie obowiązywać od GP Francji, które odbędzie się w dniach 22-24 lipca.

Do tego czasu każdy zespół będzie musiał przeprowadzić analizę dobijania bolidów we własnym zakresie, by porównać jej wyniki z ustaleniami FIA i ewentualnie dostosować konfigurację swojej maszyny, która będzie musiała spełniać narzucone wymagania. W przeciwnym wypadku w grę może wchodzić dyskwalifikacja samochodu z rywalizacji.

Zmienione zapisy dyrektywy technicznej ustalają również limity dotyczące zużycia listwy oraz tytanowych elementów pod bolidem, które są związane z problemem odbijania się bolidów. O wszystkim FIA poinformowała w swoim oświadczeniu, które brzmi następująco:

Analiza danych ws. oscylacji pionowych przeprowadzona przez FIA została zakończona. Zdefiniowano wskaźnik, za pomocą którego będzie to monitorowane. Aktualizacja została wysłana do zespołów. Umożliwi to im przeprowadzenie własnej analizy w trakcie dwóch najbliższych Grand Prix w celu zrozumienia, jakie zmiany - jeżeli w ogóle - są konieczne do wprowadzenia, żeby zachować zgodność z dyrektywą techniczną, która wejdzie w życie przy okazji GP Francji. Te zmiany są potrzebne do tego, by zapewnić równe szanse między zespołami po wdrożeniu wskaźnika.

Chociaż powyższy komunikat nie wspomina o rozwiązaniach, które mogłyby pomóc zespołom w pozbyciu się dobijania, tak z informacji serwisów Motorsport oraz The Race wynika, że Federacja zabroniła również używania drugiego wspornika podłogi, będącego źródłem wielu kontrowersji w Kanadzie.