Szefostwo Formuły 1 pracuje nad zmniejszeniem wymiarów samochodów w ramach przewidzianych na sezon 2026 zmian w przepisach technicznych.

Od kilku lat w królowej motorsportu można zaobserwować tendencję wzrostową w przypadku minimalnej wagi bolidów. Zapoczątkowanie ery hybrydowych jednostek napędowych V6 w 2014 roku poskutkowało przyrostem masy aut o blisko 50 kg względem sezonu 2013, gdy w użyciu znajdowały się spalinowe silniki V8.

W przyszłym roku trend zwiększania wagi samochodów zostanie podtrzymany, gdyż na skutek regulaminowych zmian oraz wprowadzenia 18-calowych kół minimalna masa konstrukcji osiągnie pułap 792 kg, co oznacza wzrost o 40 kg w porównaniu do obecnych bolidów. 

Projekt samochodu na sezon 2022

Regularne podnoszenie wagi samochodów jest obiektem krytyki wśród kierowców, którzy domagają się redukcji masy. Problem stanowi również szerokość aktualnie używanych maszyn, która od 2017 roku wynosi ponad dwa metry oraz utrudnia ściganie i walkę koło w koło na dość wąskich torach. 

Włodarze F1 są świadomi narzekań ze strony zawodników i planują przyjrzeć się możliwym zmianom w zakresie wymiarów bolidów. Celem szefostwa królowej motorsportu jest stworzenie bardziej kompaktowego samochodu, który jednocześnie będzie również lżejszy od obecnych konstrukcji.

W tym przypadku pomocne może okazać się wdrożenie nowej formuły silnikowej, która jest datowana na sezon 2026. Właściciele praw komercyjnych oraz FIA zamierzają wykorzystać nadarzającą się okazję do wprowadzenia modyfikacji przepisów technicznych.

Projekt samochodu na sezon 2022

Przyglądamy się nowej jednostce napędowej na rok 2026. Interesuje nas również nowy samochód, a wraz z nim mamy kilka głównych celów. Jednym z nich jest to, czy możemy zmniejszyć masę bolidów, co stanowi wyzwanie, biorąc pod uwagę, że samochód zawiera układ hybrydowy i systemy bezpieczeństwa - stwierdził Ross Brawn.

- Uważamy, że możemy mieć lżejszy samochód. Sądzimy, że projekt, który ewoluuje w sezonie 2026, może stanowić szansę na posiadanie mniejszego auta.

Do całej sprawy odniósł się także Pat Symonds, który jest przekonany, że odchudzenie samochodów może nastąpić przy okazji zmian w regulacjach silnikowych, zakładających m.in. porzucenie systemu MGU-H i - co za tym idzie - utratę zbędnych kilogramów. 

Nie tylko silniki, ale również samochody muszą stać się bardziej ekologiczne. Jedynym sposobem na to jest zastosowanie podejścia: mniejsze, lżejsze i bardziej wydajne - wyznał dyrektor techniczny Międzynarodowej Federacji Samochodowej, cytowany przez Auto Motor und Sport.

Brytyjczyk przedstawił również swój plan na zmniejszenie masy bolidów. 68-latek jest zdania, że stanie się to możliwe za sprawą skrócenia rozstawu osi, zwężenia podwozia oraz użycia mniejszych hamulców.

Teoretycznie silnik mógłby przejąć rolę układu hamulcowego, ale wciąż zdarzają się sytuacje, kiedy kierowca musi hamować bez naładowanego akumulatora - dodał.