Max Verstappen okazał się najszybszy w pierwszym i ostatnim treningu przed GP Kataru. 

FP1 w pigułce: 

- jazdy odbyły się w trudnych warunkach, 
- zawodnicy zaliczyli sporo kontrolowanych przygód, 
- Max Verstappen z najlepszym czasem.

Warunki atmosferyczne w trakcie jedynej 60-minutowej praktyki były typowe dla tego regionu, gdyż temperatura powietrza i nawierzchni wynosiła odpowiednio 36 i 43 stopni Celsjusza. Dodatkowym mankamentem w tym przypadku był porywisty wiatr, który nie tylko wpływał na właściwości jezdne bolidów, ale także nanosił sporo piasku na lokalny obiekt. 

Liczba poprawek przygotowanych na tę rundę nie robi wielkiego wrażenia, gdyż tylko trzy składy zdecydowały się przywieźć coś nowego. Nieco inaczej sytuacja ma wyglądać w Austin, gdzie m.in. Haas ma wprowadzić do użytku mocno odświeżony bolid, oparty na koncepcji Red Bulla. 

Już na samym starcie otrzymaliśmy ciekawą informację od Carlosa Sainza, który przez radio przekazał, iż ilość naniesionego na tor piasku byłaby bardzo korzystna dla jego ojca, który jest czynnym i utytułowanym uczestnikiem największych imprez rajdowych.

W trakcie sesji co chwilę dochodziło do drobnych incydentów, które każdorazowo dotyczyły utraty sterowności, co następnie doprowadzało do szerokich wyjazdów na brudne obszary i tworzenia piaskowych chmur. Trudno wskazać tych, którzy nie zwiedzali pobocza.

Finalnie na czele tabeli z czasami uplasował się Max Verstappen, a prowizoryczne podium uzupełnili Carlos Sainz i Charles Leclerc.

Przy analizie wyników tego treningu należy pamiętać, że wszystkie pozostałe kluczowe sesje tego weekendu będą odbywać się całkowicie po zmroku, co z automatu wpłynie na temperaturę i realny układ sił w stawce.

Programy kierowców i zawodników były różne, co pokazują chociażby różne mieszanki opon, więc przed czasówką nadal jest sporo niewiadomych.

Ładowanie danych