Verstappen okazał się zdecydowanie najszybszy w FP3, wyprzedzając Mercedesy o ponad pół sekundy. W samochodzie Alfy Romeo zasiadł Robert Kubica, który bezproblemowo przejechał ostatni trening przed Grand Prix Holandii.

W nadmorskim kurorcie Zandvoort końca dobiegła ostatnia sesja treningowa w ten weekend, która przebiegała pod znakiem uciekających tylnych osi, pomarańczowych kibiców oklaskujących szybkiego Maxa Verstappena i powrotu do kokpitu bolidu F1 Roberta Kubicy.

Jako pierwszy na końcu pit lane na softach ustawił się właśnie Polak, który chciał nadrobić dwie piątkowe sesje, wykorzystując do maksimum pozostałą godzinę jazd. Z pewnością będzie liczył na to, że limit czerwonych flag w trakcie treningów się już wyczerpał.

Oprócz naszego rodaka na Zandvoort wyjechały dwa Haasy, Yuki Tsunoda i Lewis Hamilton, który stracił niemal całe FP2 z powodu awarii silnika. W tym samym czasie komentatorzy poinformowali nas, że Max Verstappen uniknie kary za wyprzedzanie Lance’a Strolla pod czerwoną flagą, co na pewno spotkało się z wielką radością miejscowych kibiców.

Pierwszy w tabeli pojawił się naturalnie Kubica, ale jego czas 1:15.854 został bardzo szybko zrzucony z góry przez Hamiltona, który na oponach miękkich szukał limitów, zahaczając nawet o żwir na wewnętrznej T12. Siedmiokrotny czempion osiągnął czas 1:12.010, ale już wczorajszy dzień pokazał, że nadmorski obiekt pozwala pojechać jeszcze szybciej.

Jak się okazało raptem parę minut później ledwie o 0,1 sekundy gorszym wynikiem mógł poszczycić się Lando Norris, ale, co warte odnotowania, na mediumach. Za jego plecami plasował się wówczas zespołowy kolega Ricciardo, razem z kierowcą Mercedesa poszukujący limitów, co w obu przypadkach poskutkowało zblokowanymi oponami w pierwszym łuku u Australijczyka i w dwunastce u LH44.

Tymczasem po niespełna kwadransie, gdy na torze nadal nie zobaczyliśmy ponad połowy stawki, fotel lidera objął Fernando Alonso z czasem 1:11.996, uzyskanym na oponach z żółtym oznaczeniem. Po chwili jednak zaczęli go wyprzedzać inni kierowcy na tej samej mieszance. Nando nie zamierzał pozostawić sprawy w ten sposób i już za moment powrócił na czoło z czasem 1:11.705, osiągniętym na oponach typu medium. Dwukrotny mistrz świata potwierdził dobre tempo na holenderskim torze.

Chwile strachu przeżył Sebastian Vettel, który na wyjściu z T1 stracił panowanie nad tyłem bolidu i wypadł na żwir, zabierając ze sobą tabliczkę DRS i zbliżając się do barier. Na jego szczęście skończyło się wyłącznie na kilku podskokach. Niemiec narzekał przy tym na zbyt luźny jeden z pasów bezpieczeństwa.

Gdy wydawało się, że sytuacja na torze się uspokoiła, na torze pojawiła się czerwona flaga, a na naszych ekranach rozbite w trzecim zakręcie Ferrari Carlosa Sainza, co postawiło występ Hiszpana w dzisiejszych kwalifikacjach i stan jego przekładni po znakiem zapytania.

Syn rajdowego mistrza świata stracił kontrolę tuż po drugim zakręcie, obracając się o 180 stopni i uderzając tyłem w bariery na zewnętrznej następnego wirażu. Może to oznaczać, że jego skrzynia biegów jest w opłakanym stanie, co pociągnęłoby za sobą kary przesunięcia o pięć pozycji na starcie dla Sainza, jeśli Scuderii udałoby naprawić auto z numerem 55 przed czasówką.

Gdy porządkowi posprzątali po incydencie Sainza i w pit lane zapaliło się zielone światło, na Zandvoort wyjechała niemal cała stawka. Z samochodem w trzecim łuku musiał zmagać się ponownie Sebastian Vettel, który ponownie niebezpiecznie zbliżył się do barier. Tym razem jednak miało to wynikać ze zbyt słabo dogrzanych tylnych opon.

Do walki o najlepszy czas włączyli się na poważnie kierowcy Red Bulla i Mercedesa. Najpierw fioletowe podświetlenie pojawiło się przy nazwisku Verstappena, który na mediumach okrążył tor Zandvoort w zaledwie 1:11.225, ale pierwszą lokatą nie nacieszył się długo, bo po chwili odebrał mu ją Bottas, jadący na oponach miękkich i notujący czas o 0.008 sekundy lepszy.

Ulubieniec publiczności nie miał jednak zamiaru odpuszczać i na następnym okrążeniu pokonał Fina aż o 0.515 sekundy! Pytanie polega tylko na tym, czy znów nie będziemy mieli sytuacji, w której Red Bull odstawia rywali z Brackley na jednym okrążeniu, ale odstaje w tempie wyścigowym.

Gdy wszyscy skupiali się na dwóch tytanach, najszybszy czas wykręcił po raz kolejny Fernando Alonso na softach, jeszcze bardziej podnosząc poprzeczkę w pierwszym sektorze i osiągając tam kolejny rekord sesji.

Na nieco ponad 15 minut przed końcem treningu Lando Norris, plasujący się na trzecim miejscu, zwiedził pułapkę żwirową przy zakręcie dziewiątym po nieznacznej utracie panwania nad tyłem swojego McLarena. Obyło się bez konsekwencji.

Gdy FP3 wchodziło już w finalną fazę okrążenia kwalifikacyjne zaczął wykonywać duet Mercedesów i Max Verstappen. Tym sposobem tabela przyjęła jeden ze swoich tradycyjnych kształtów VER-BOT-HAM. Latający Holender osiągnął 1:09.623, wyprzedzając swoich głównych rywali o odpowiednio 0.556 i 0.794 sekundy. Czyżbyśmy mieli murowanego faworyta kwalifikacji?

Tylna oś uciekła także Mickowi Schumacherowi w T11. Skończyło się tylko na ścięciu zakrętu przez żwir i samochód pozostał nie doznał żadnych widocznych uszkodzeń. Ten sam łuk przestrzelił niedługo później Leclerc, ale on także nie doznał żadnych uszkodzeń, a poznał jedynie drogę bezpieczeństwa.

Dobre tempo zaprezentowały Aston Martiny, zajmujące siódmą i ósmą pozycję, a rewelacją kwali może okazać się Alonso, który uzyskał piąty czas treningu. W stosunku do wczoraj znacznie poprawił się Sergio Perez.

Jednakże dopiero o piętnastej okaże się, kto tak naprawdę ma dzisiaj tempo na Q3, pierwszy rząd i, rzecz jasna, na pole position.

Pełne wyniki FP3:

PozycjaKierowcaZespółCzas (opony)Okrążenia
1.Max VerstappenRed Bull1:09.623 (S)13
2.Valtteri BottasMercedes+0.556 (S)17
3.Lewis HamiltonMercedes+0.794 (S)22
4.Sergio PerezRed Bull+0.903 (S)20
5.Fernando AlonsoAlpine+1.047 (S)16
6.Lando NorrisMcLaren+1.158 (S)19
7.Lance StrollAston Martin+1.219 (S)19
8.Sebastian VettelAston Martin+1.249 (S)20
9.Charles LeclercFerrari+1.273 (S)20
10.Pierre GaslyAlphaTauri+1.382 (S)21
11.Daniel RicciardoMcLaren+1.390 (S)19
12.Nicholas LatifiWilliams+1.460 (S)19
13.Esteban OconAlpine+1.557 (S)23
14.George RussellWilliams+1.651 (S)20
15.Antonio GiovinazziAlfa Romeo+1.676 (S)20
16.Carlos SainzFerrari+2.317 (M)5
17.Yuki TsunodaAlphaTauri+2.357 (S)29
18.Nikita MazepinHaas+2.513 (S)23
19.Robert KubicaAlfa Romeo+2.539 (S)28
20.Mick SchumacherHaas+2.743 (S)20