Tym razem to Oscar Piastri okazał się minimalnie szybszy od Lando Norrisa. McLareny zakończyły trzeci trening F1 przed GP Węgier 2025 na pozycjach 1-2, a ponownie najbliżej nich był Charles Leclerc. Problemy z balansem nie opuściły za to Red Bulla.

FP3 w pigułce:

- McLareny ze sporą przewagą przed kwalifikacjami,
- Ferrari drugą siłą na Hungaroringu,
- Red Bull wciąż zmaga się ze swoją konstrukcją.

Temperatura powietrza i nawierzchni w momencie rozpoczęcia sesji wynosiła odpowiednio 26 i 47 stopni Celsjusza. Było gorąco i nie zapowiadało się na deszcz.
Początek treningu przebiegał bardzo spokojnie, na torze pojawiły się jedynie McLareny i Astony, a ujęcia z alei serwisowej sugerowały, że reszta stawki nieprędko dołączy do rywalizacji.

Po kilkunastu minutach zrobiło się tłoczno, a większość kierowców korzystała z miękkiej mieszanki. Najszybszy był Piastri, ale Russell stracił do niego zaledwie 0,072 sekundy. Lepsze tempo niż dzień wcześniej początkowo prezentował Verstappen, który zajmował 4. miejsce. 

Kierowcy stopniowo podkręcali prędkość, co potwierdził awans Verstappena na szczyt tabeli czasów. Świetne okrążenie jechał Leclerc i po dwóch purpurowych sektorach miał wyraźną przewagę nad Holendrem, aczkolwiek błąd w ostatniej partii toru sprawił, że ostatecznie był tylko minimalnie szybszy. Monakijczyk zahaczył lewym tylnym kołem o żwir, ale efektownie skontrował i kontynuował jazdę.

Następnie ponownie przyspieszył Piastri, odzyskując prowadzenie, a na drugie miejsce wskoczył Hamilton. Bardzo dobrze na jednym okrążeniu pokazywał się Bortoleto, który utrzymywał się na 6. pozycji. Saubery potwierdziły to później, plasując się w top 10, choć już odrobinę niżej, podobnie zresztą jak oba Astony.

Ze względu na tłok na Norrisa głośno poskarżył się Hadjar, który akurat przygotowywał się do szybkiego kółka. Francuz stwierdził, że Brytyjczyk nie potrafi przepuszczać innych samochodów. 

Kwadrans przed końcem sesji Piastri po raz kolejny potwierdził dzisiejszą dyspozycję, pokonując fantastyczne okrążenie i schodząc poniżej bariery 1:15.000. Chwilę później jego czas niemalże wyrównał Norris, który wskoczył na drugie miejsce ze stratą jedynie 0,032 sekundy.

Poprawić próbował się także Verstappen, lecz problemy z RB21 były znów widoczne gołym okiem. Tsunoda dał upust frustracji w stanowczym komunikacie radiowym, w którym zaapelował do zespołu, by się „obudził”. Czasy Red Bulli od wczoraj nie napawają optymizmem.

Widowiskowy błąd popełnił za to Hadjar, który zaliczył solidny piruet na wyjściu z przedostatniego zakrętu, po zahaczeniu o pobocze, ale na szczęście bez konsekwencji wrócił na tor.

Końcówka sesji przebiegła już bez większych przeszkód. Godzinne zmagania jasno pokazały, że McLaren jest zdecydowanym faworytem przed kwalifikacjami, a Ferrari drugą siłą, choć będącą cztery dziesiąte z tyłu. Nadzieję na emocje budzi jednak minimalna różnica między kierowcami zespołu z Woking.

Ładowanie danych