George Russell zakończył ostatni trening na czele klasyfikacji. Z uwagi na przerwanie sesji pod koniec nie wszyscy wykonali finałowe próby, co stworzyło interesująco wyglądającą tabelę.

FP3 w pigułce:

- FIA wydłużyła strefę DRS,
- Russell na szczycie,
- Ferrari nie wykonało szybkich kółek,
- Sargeant przed Verstappenem (bardzo chcieliśmy to napisać),
- Albon dotknął ściany i zgubił koło,
- sesja zakończyła się 5 minut wcześniej.

Temperatury powietrza oraz nawierzchni wynosiły na początku sesji odpowiednio 17 oraz 19 stopni. Istotną zmianą względem wczorajszego dnia był fakt wydłużenia strefy DRS.

Kierowcy nie zwlekali z wyjazdem na tor, a najwcześniej uczyniły to McLareny. Część zespołów postanowiła pozostać w alei serwisowej, a wśród nich był między innymi Red Bull. Pierwsze pomiarowe okrążenia wykonali zawodnicy Alfy Romeo, jadąc na miękkiej mieszance, a Ferrari i Mercedes wybrały ogumienie z żółtym paskiem. Po 10 minutach na czoło wysunęli się reprezentanci Scuderii, a czas Leclerca był lepszy od Sainza aż o 0,4 sekundy.

Następnie oglądaliśmy małe ściganie z udziałem Monakijczyka oraz Magnussena, a w konsekwencji Duńczyk zrezygnował z próby. Sytuacja była dość niecodzienna, ponieważ młodszy z kierowców wyjechał poza trasę na dojeździe do zakrętu nr 7, a wracając przycisnął Kevina do ściany. We wspomnianym miejscu problemy miało wiele samochodów, co potwierdzały częste chwilowe żółte flagi.

Na półmetku FP3 przewodziła załoga z Milton Keynes po swoich mocnych próbach. Verstappen był przed Perezem, a 3. pozycję okupował Albon, lecz stracił do trzykrotnego mistrza aż sekundę. Byki długo utrzymywały się na szczycie, a bardzo mocnym okrążeniem zaskoczył Russell, który był minimalnie szybszy od Holendra. Warunki cały czas się poprawiały, a obiecująco wyglądało tempo reprezentantów Williamsa. 

Pod koniec treningu po raz kolejny to George ustanowił najlepszy rezultat, spychając debiutanta z McLarena z P1. Moment później ujrzeliśmy żółte flagi, spowodowane przez jedynego tajskiego kierowcę w stawce. Alex uderzył lewą stroną w ścianę, odrywając tylną oponę. Wydarzenie zaowocowało zastopowaniem sesji, a jednocześnie zakończeniem jej 5 minut wcześniej. 

Najszybszy był więc Russell, a za nim uplasowali się Piastri oraz Sargeant. Pomiarów na miękkiej mieszance nie zanotowali zawodnicy Ferrari. Nie przekonaliśmy się również, jak mocny jest Red Bull, ponieważ czasy uzyskane przez oba bolidy zostały ustanowione znacznie wcześniej. Problemy ze swoim Mercedesem miał Hamilton, a potencjału nie pokazał również Norris.

Ładowanie danych