McLaren zaprezentował dziś w pełnej okazałości swój bolid na sezon 2023. 

Najnowsze dzieło projektantów z Woking zostało oznaczone specjalnym kodem MCL60, co ma związek z wypadającą w tym roku 60. rocznicą powstania zespołu. 

Zaktualizowane malowanie jest jedną z mniejszych zmian, jakie zaszły ostatnio w brytyjskim składzie. Miejsce Daniela Ricciardo po sporych perturbacjach kontraktowych zajął Oscar Piastri, który zadebiutuje w F1, a stanowisko szefa po odejściu Andreasa Seidla przejął Andrea Stella.

- To ciekawy i nawet przyjemny czas - opisywał zmianę stanowiska Włoch podczas dzisiejszej konferencji, w której redakcja Parcfer.me wzięła udział. - Dzięki temu, że jestem tu już trochę, kontynuujemy te projekty, które zaczęło poprzednie kierownictwo. Jako szef teraz muszę mieć szczegółową wiedzę o wielu obszarach, niemalże o wszystkich, np. aspektach technicznych czy produkcji. Poprzednio były to głównie kwestie wyścigowe. 

- Moje życie nie zmieniło się jednak znacząco, a jedynie zacząłem mieć więcej na głowie. Jest bowiem wiele rzeczy, których muszę się dokładnie nauczyć, bym mógł pracować możliwie najdokładniej. Nie jest więc szczególnie inaczej, tylko jestem jeszcze bardziej zajęty.

Nowa pomarańczowa maszyna została stworzona w okresie dynamicznego rozwoju McLarena, czyli budowy nowego tunelu aerodynamicznego. W związku z tym zespół rozsądnie podchodzi do swoich oczekiwań na tegoroczną kampanię, ale jest przekonany, że już niedługo będzie mógł zrobić kolejny krok do przodu.

- Chcemy być w top 4 przez cały sezon - stwierdził Stella. - Wiemy, że przy tak mocnych ekipach z czołówki P4 jest tym miejscem, o które trzeba będzie walczyć. Teraz jesteśmy realistami. Niektóre obszary samochodu możemy rozwinąć jeszcze bardziej, ale te elementy wprowadzimy już w trakcie sezonu, co pozwoli nam na zrobienie kroku do przodu i bycie w top 4 - zakończył.

Mclaren zaprezentował bolid MCL60 na sezon 2023 (galeria)

- Patrząc na obecne poziomy niezawodności i to, jakie są czołowe ekipy, trudno wejść nawet do czołowej szóstki w wyścigu - dodał Zak Brown. - Nie chcę więc zapowiadać, że będziemy regularnie walczyć o podia. Zeszły rok był trudny. Problem stanowiło to, by nasze oba bolidy były konkurencyjne. Mieliśmy różne deficyty, ale zrozumieliśmy je, więc chcę myśleć, że ten sezon będzie lepszy.

- Jeśli chodzi o technologię i infrastrukturę, powinniśmy być gotowi latem, więc wtedy będziemy w stanie zacząć wpływać na rozwój bolidu na sezon 2024 i móc zrobić duży krok już w 2025 roku. Obecnie próbujemy gonić czołówkę przy limitach budżetowych, więc jednocześnie musimy pamiętać, że te ekipy, które są za nami, mają te same aspiracje, budżety i również się rozwijają.

- Mamy świetnych kierowców i znakomitą technologię, która jest już w drodze. Nasze kierownictwo, czyli Andrea i jego zespół, także jest bardzo dobre. Gdy będziemy mieć już odpowiednią infrastrukturę, poprawi się również nasza wydajność finansowa. Możecie sobie wyobrazić, że wynajmowanie tunelu aero wychodzi drożej niż korzystanie z własnego. To drobny przykład zasobów, które możemy przerzucić na inny obszar.

- Myślę, że w następnych kilku latach będziemy mieć wszystko, by walczyć z przodu. Jasne, wtedy trzeba będzie się z tego wywiązać, ale nie sądzę, by za 24 miesiące miało nam czegokolwiek brakować.

Bolid McLaren MCL60 na sezon 2023: