Niespodziewane rozstanie Niemca z ekipą z Woking stało się faktem. McLaren i Sauber potwierdziły to w oficjalnych oświadczeniach.

We wtorkowy poranek światek F1 został obrzucony wybuchowymi śnieżkami w postaci plotek o możliwym następcy Freda Vasseura w Alfie Romeo, którym miał zostać Andreas Seidl. 

Ruch ten powszechnie zinterpretowano zarówno jako bezpośrednie przygotowanie Audi pod wejście do Formuły 1, które odbędzie się we współpracy z Sauberem, jak i powrót Niemca do domu. W przeszłości bowiem był on związany z Grupą Volkswagena, ale od strony Porsche. 

Pierwsza część układanki, czyli odejście szefa stajni z Hinwil, potwierdziła się błyskawicznie, a w ciągu kilkudziesięciu minut swój komunikat wydało także Ferrari, informując, że już 9 stycznia Fred Vasseur rozpocznie pracę w Maranello.

Media zapowiadały natomiast, że wtorek może być jeszcze bardziej przebojowy, co okazało się prawdą. O godzinie 11:15 McLaren przekazał swoje stanowisko w sprawie rozstania z Andreasem Seidlem, które nastąpiło w trybie natychmiastowym z powodu chęci podjęcia się nowego wyzwania.

Kilka minut po tym Sauber poinformował natomiast, że Niemiec został jego nowym CEO i rozpocznie działania niemalże od razu, również w styczniu 2023 roku. W przeciwieństwie do Freda Vasseura nie będzie jednak łączył tych obowiązków z posadą szefa. To stanowisko zostanie obsadzone w przyszłości.

W roli głównodowodzącego pomarańczowymi Seidla zastąpi Andrea Stella, który jest w Woking od 2015 roku, a ostatnio pełnił funkcję dyrektora wykonawczego. W przeszłości był natomiast pracownikiem Ferrari aż przez 15 lat, w tym inżynierem ds. osiągów przy bolidach Michaela Schumachera i Kimiego Raikkonena, a także inżynierem wyścigowym Icemana oraz Fernando Alonso.