TEGO NIKT SIĘ NIE SPODZIEWAŁ! George Russell zaskoczył wszystkich i zdobył Pole Position do wyścigu na Węgrzech! Verstappena z walki wyeliminowała awaria, a Ferrari zabrakło tempa!
Pogoda płatała figle od samego początku soboty. Wszystko wyglądało na zgodne z prognozami, a ulewa w FP3 oznaczała, że kwalifikacje mogą być zagrożone. Jednak do 16 wszystko się uspokoiło i sesja zaczęła się na suchym torze, z wiszącymi chmurami na horyzoncie.
Oczywiście asfalt został zmyty, co zaserwowało nam mały reset. Zmieniające się warunki i ewolucja nawierzchni w poszczególnych segmentach mogła być kluczowa dla wyników. No, chyba, że deszcz wróciłby.
Kwalifikacje w pigułce:
- tor mocno poprawiał się w Q1
- bardzo słabe kwalifikacje AlphaTauri, haasowe poprawki nie dały Q3
- Perez opadł w Q2, bardzo słaba forma
- Verstappen z awarią i dopiero 10.
- Norris znowu znokautował Ricciardo
- Russell z PP! Co za zwrot akcji!
Q1 - Wszyscy na tor!
Początek pokazywał, że zespoły niekoniecznie wierzą w prognozy pogodowe. Każdy chciał wykręcić swoje okrążenie najszybciej, jak się dało. Pierwsze miejsce szybko zajął Verstappen, a Ferrari było ostatnim zespołem wyjeżdżającym z boksu. Lando Norris kolejny raz pokazywał, że McLaren na Hungaroring czuje się jak ryba w wodzie.
Najwięksi faworyci prosto z Maranello wyglądali, jakby złapali małą zadyszkę. Po pierwszych przejazdach Sainz był czwarty, a Leclerc dopiero dziesiąty! Jednak tor był dość łaskawy dla opon i pozwalał na dwa szybkie okrążenia. Oba czerwone auta zabrały się więc za poprawianie swoich czasów.
Jasne stawało się, że warunki poprawiają się z okrążenia na okrążenie. Na sześć minut przed końcem sesji na drugie miejsce awansował Hamilton, a chwilę później zrzucił go stamtąd Leclerc. Potem przeskoczył go Sainz, ale nadal oba Ferrari były za Verstappenem! Nie wyglądało to tak dobrze dla Pereza, który tułał się gdzieś w okolicach siódmego miejsca i tempa słabszego od swojego kolegi z zespołu o sześć dziesiątych.
Końcówka Q1 dawała jasno do zrozumienia - chcesz być teraz na torze i kręcić okrążenie na absolutnym końcu sesji. Ewolucja wyglądała na potężną. Na 40 sekund przed końcem oba Mercedesy wskoczyły na czoło tabeli, a Sainz nie był w stanie wyprzedzić Srebrnych Strzał! To jednak także było wynikiem tego, że jechały one na nowych oponach, w przeciwieństwie do Ferrari i Red Bulla.
W końcówce wszyscy próbowali za wszelką cenę wykręcić maksimum. Pierre Gasly drugi tydzień z rzędu popełnił z tego powodu błąd, tym razem w zakręcie numer pięć, za co stracił swój czas. To wyrzuciło go już w pierwszej części czasówki. Dołączyli do niego Yuki Tsunoda, Alex Albon i Sebastian Vettel. Blisko Q2 był Nicholas Latifi, ale po rekordzie w pierwszym sektorze pomylił się w ostatnim zakręcie i skończył dwudziesty.
Q2 - Tor słabnie, a Perez zawodzi
Początek drugiej sesji stał pod znakiem używanych opon. Ferrari, Mercedes i Haas z nich korzystali. Reszta zaczęła od "nówek" i to jasno było widać w tabeli. Verstappen po pierwszym przejeździe wyszedł na czoło, za niego wskoczył 41-letni Fernando Alonso, a trzeci był Lando Norris! Największym przegranym pierwszych przejazdów został Sergio Perez, który nie dość, że był słabszy od kierowcy McLarena, to po chwili jego czas został skreślony za limity toru.
Po założeniu nowych opon ani Russell, ani Hamilton nie byli w stanie wyprzedzić Alonso, a co dopiero Verstappena! Drugi wskoczył na trzecie miejsce, a pierwszy na piąte. Chwilę później pojawiły się na linii mety Ferrari. Leclerc przypomniał, dlaczego to on był faworytem tych kwalifikacji. Wskoczył na drugie miejsce z niewielką stratą do Holendra, a Sainza było stać na czwarte miejsce. Sędziowie chwile później przyjrzeli się dokładnie powtórkom przejazdu Pereza i uznali, że jego czas z pierwszego przejazdu należy przywrócić. To pierwszy taki przypadek w tym roku.
To jednak niewiele zmieniło. Checo wypadł z rywalizacji w Q2, co musi szokować, patrząc na tempo Verstappena. Obok niego z sesją pożegnali się Zhou, Magnussen, Stroll i Schumacher. Poprawki Haasa nie zdały się na wiele i Kevin swoim białym Ferrari nie był w stanie wejść do ostatniego segmentu czasówki. Tam po dłuższej przerwie zameldował się Valtteri Bottas!
Q3 - Szok i niedowierzanie
Ferrari postanowiło zacząć mocno, na nowych oponach. Sainz przejechał dużo czystsze okrążenie i był szybszy o niemal pół sekundy od Leclerca. To wykorzystał George Russell, który przedzielił dwóch kierowców z Maranello na używanych oponach!
Verstappen na swoim pierwszym przejeździe bardzo narzekał na przyczepność przedniej osi i skończył dopiero siódmy! Po pierwszy przejazdach mieliśmy następująca sytuację: SAI RUS LEC HAM ALO NOR VER OCO BOT RIC.
Początek drugich przejazdów to horror Verstappena. Holender już po wyjeździe szybko doniósł, że nie ma mocy w swoim aucie. Zdecydowanie sesja do zapomnienia dla Red Bulla. W trakcie problemów Maxa Ferrari frunęło po torze. Sainz był nadal szybszy od Leclerca, ale chwilę później z fenomenalnym okrążeniem wyskoczył George Russell! Brytyjczyk na ostatnim przejeździe dosłownie znokautował resztę stawki! POLE POSITION DLA RUSSELLA!
Ładowanie danych