Sergio Perez okazał się najlepszy w Grand Prix Arabii Saudyjskiej i spokojnie dowiózł zwycięstwo. P2 zgarnął Max Verstappen, potwierdzając potężne tempo Red Bulla, a P3 przypadło Fernando Alonso George'owi Russellowi Fernando Alonso.
Checo zaliczył w większości bezproblemową niedzielę. Co prawda po starcie znalazł się na P2, za Fernando Alonso, ale po kilku kółkach odzyskał prowadzenie. W końcówce przeszkadzał mu jeszcze tzw. długi pedał hamulca oraz... wirtualnie Max Verstappen.
Urzędujący mistrz świata wymieniał z nim najszybsze okrążenia i ostatecznie odebrał je starszemu koledze, co pozwoliło mu utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Holender przebijał się w spokojnym tempie po starcie z P15, ale dużo pomógł mu SC po wczesnej awarii Lance'a Strolla.
Na P3 początkowo ukończył Aston Martin z numerem 14. Alonso zaliczył małą wpadkę, powtarzając błąd Estebana Ocona z pól startowych w Bahrajnie, za co został ukarany. W walce o podium nie zagrażał mu nikt, jednakże już po ceremonii sędziowie doliczyli mu kolejne 10 sekund za nieprawidłowe odsłużenie kary, co zrzuciło go na 4. pozycję. Ta decyzja sędziów została potem cofnięta.
Dwa Mercedesy zameldowały się na mecie przed duetami Ferrari i Alpine. Włoska ekipa cierpiała dziś, nie mając wybitnego tempa, a poza tym nie pomogła jej neutralizacja. Francuzi natomiast spokojnie dowieźli do końca takie miejsca, na które pozwala im ich bolid.
Punktowaną dziesiątkę zamknął Kevin Magnussen, który w ostatniej fazie rywalizacji pokonał Yukiego Tsunodę w twardej walce.
Oprócz Lance'a Strolla flagi w szachownicę nie zobaczył także Alex Albon, który miał awarię hamulców.
Oceny kierowców są już OTWARTE.
Ładowanie danych