Oscar Piastri wygrał swój pierwszy wyścig w Formule 1, choć McLaren rzucił mu potężną kłodę pod nogę, co wymusiło na Lando Norrisie oddanie 1. pozycji przed samym finiszem.
Oceny kierowców są już OTWARTE.
Australijczyk objął prowadzenie już po starcie, gdzie wyprzedził Brytyjczyka, który to początkowo spadł nawet za Maxa Verstappena. Ten musiał natomiast oddać 2. pozycję, bo inaczej sędziowie uznaliby, że zyskał ją poza torem w dość spornej sytuacji.
Wydawało się, że to otworzy McLarenowi drzwi do prostego 1-2, ale pomarańczowi postanowili potężnie utrudnić swoje zadanie i przy drugiej rundzie pit stopów podcięli Piastriego. Następnie musieli wybłagać Norrisa, aby ten oddał zwycięstwo. Lando finalnie zgodził się na to, dzięki czemu Oscar odniósł dziś pierwszą wygraną w karierze.
Za nimi do mety dojechać mógł trzykrotny mistrz świata, który był dziś szczególnie widoczny ze względu na swoje komunikaty radiowe, w których popisał się bogatym podwórkowym słownictwem. Holender był wściekły, gdyż samochód nie prowadził się idealnie, a do tego nie podobała mu się strategia.
W końcówce Verstappen gonił Lewisa Hamiltona i wyglądało na to, że spokojnie go wyprzedzi, ale przy próbie ataku zblokował koła. Jego rywal rozpoczął już skręcanie i auta zetknęły się, co wystrzeliło Red Bulla w powietrze. Z jakiegoś powodu RB20 pojechał dalej.
Na tym skorzystał przede wszystkim Charles Leclerc, który przebił się na P4. Jadący niżej Carlos Sainz nie zdołał uczynić tego samego, przez co Ferrari stworzyły tzw. kanapkę z Red Bullem.
Na 7. miejsce wdrapał się za to Sergio Perez, który ruszał z daleka. Meksykanin mógł dziś liczyć przede wszystkim na wygraną z Georgem Russellem, który również miał słabą czasówkę. Ta misja okazała się być do zrealizowania.
Najmniejsze punkty dopisali sobie też Yuki Tsunoda i Lance Stroll. Dla Japończyka po wczorajszej kraksie to na pewno dobry wynik, szczególnie z uwagi na pokonanie Daniela Ricciardo. Kanadyjczyk natomiast ukończył przed kolegą, co w ostatnim czasie nie jest aż taką niespodzianką.
Za topową dziesiątką było już raczej bezbarwnie. Sporo na starcie zyskał m.in. Alex Albon, ale nie miał takiego tempa, aby powalczyć o jakąś zdobycz. Dodatkowo był też zły na ekipę za kiepską decyzyjność.
Z wyścigu wycofał się jedynie Pierre Gasly, któremu przytrafił się wyciek z układu hydraulicznego.
Ładowanie danych