Grupa Volkswagen rozważa wejście do świata Formuły 1. Informację przekazał Fritz Enzinger, wiceprezes Porsche. Do sprawy odniósł się także Helmut Marko.

Volkswagen i należące do niego Porsche znów skierowały swój wzrok w stronę królowej sportów motorowych. Koncern obserwuje sytuację na rynku F1 i rozpatruje możliwość dołączenia do stawki od 2025 roku, gdy w życie wejdą nowe przepisy dotyczące silników.

Nie jest jednak powiedziane, czy byłby to zespół fabryczny, czy grupa chciałaby zostać tylko dostawcą jednostek napędowych.

– Byłoby interesująco, gdyby aspekty zrównoważonego rozwoju, takie jak np. wdrażanie e-paliw, miałyby swój udział w budowie silników F1 od 2025. Jeżeli tak się stanie, ocenimy dalsze kroki naszego działania bardziej szczegółowo. Cały czas obserwujemy zmieniające się przepisy w różnych seriach wyścigowych i dotyczy to też F1 – powiedział w wywiadzie dla BBC Sport wiceprezes Porsche, Fritz Enzinger.

Helmut Marko, będący doradcą Red Bulla, na łamach Servus TV przyznał, że rozmowy z Porsche są prowadzone.

– Dyskutujemy, ale nic na razie nie ustaliliśmy. Jest zbyt wcześnie, by mówić o konkretach, ale nie jest tajemnicą, że w przeszłości kontaktowaliśmy się z producentami. Jesteśmy otwarci na partnerów – rzekł Austriak.

– Możemy pomyśleć nad budową nowej jednostki napędowej, dostosowanej do regulacji, które mają wejść od 2025, bez współpracy z konkretną marką. Partnerstwo z dużym producentem byłoby jednak idealnym scenariuszem – dodał 77-latek.

Obecnie w F1 jest tylko czterech producentów silników: Mercedes, Ferrari, Renault oraz Honda, z której jednostek napędowych do 2024 roku korzystał będzie właśnie Red Bull, ale pod własną nazwą.