Gunther Steiner wyjawił, iż istniała spora szansa na zakończenie przygody jego zespołu w królowej motorsportu.
Trudny i dotknięty pandemią sezon 2020 był wyzwaniem dla wszystkich ekip Formuły 1, ale finansowo szczególnie dla tych małych.
Mniejsze wpływy, związane z przekładaniem i rozegraniem rywalizacji w trochę inny sposób, mogły dotknąć zespoły naprawdę bardzo mocno, co utrudniłoby zaangażowanie się na starty w kolejnych latach i podpisanie nowego Concorde Agreement, do którego musiało dojść także w trwającym roku.
Wszystkim ekipom i władzom serii udało się jednak znaleźć rozwiązanie, przez co w sierpniu pod umową znalazł się komplet podpisów.
Podczas czwartkowego dnia dla mediów w Bahrajnie Gunther Steiner uznał pozostanie w stawce za największe osiągnięcie Haasa w tym sezonie.
- Przetrwaliśmy. To zrobiliśmy dobrze. I tak to zostawię. Myślę, że była wielka szansa, że już tu nie będziemy, jednak każdy współpracował, więc zostaniemy. Być może nie byliśmy dobrzy na torze w tym roku, ale byliśmy dobrzy dla przyszłości Haasa w F1 i samej F1, bo tak bardzo jak wydaje się nam, że nie jesteśmy potrzebni, tak F1 bardzo potrzebuje takiego zespołu jak Haas.
Mówiąc ogólnie o sezonie 2020, 55-latek wspomniał, że należy doceniać, iż Formuła 1 poradziła sobie w tak trudnym dla globalnej serii czasie.
- To niesamowite, że udało się to zrobić. Po Australii wydawało się, że to wszystko skończy się niedługo, ale tak nie było. To trwało i trwało, a każdy dzień był nowym dniem złych wiadomości. Myślę więc, że zrobienie 17 wyścigów jest czymś wspaniałym ze strony FOM, ale to samo można powiedzieć o wszystkich zespołach. Trudno to wyjaśnić, ale po Australii nie byliśmy świadomi, co nadchodziło.
- Sportowo to był interesujący sezon. Wszystko było dobre, jedynie brakowało widzów i wpływów z ich obecności. Utrzymaliśmy jednak sport przy życiu. Nie powiedziałbym, że to był dobry rok, ale nie był zły. Mógł być znacznie gorszy.