Lewis Hamilton zdominował wyścig na Węgrzech. Max Verstappen był w stanie obronić się przed Bottasem i dojechał na drugim miejscu, a Fin zajął ostatni stopień podium.

Na Węgrzech popadało, więc kierowcy założyli do swoich samochodów opony przejściowe. Jedynie Magnussen zdecydował się na „wety”. Deszcz miał nie wrócić, więc szykował się wyścig w zmieniających się warunkach.

Już przed startem pojawiły się pierwsze emocje. Max Verstappen na okrążeniu wyjazdowym wypadł z toru w dwunastym zakręcie. Uszkodził przednie skrzydło i zawieszenie, a mechanicy Red Bulla uwijali się, jak w ukropie, żeby zdążyć przed startem.

Po okrążeniu rozgrzewkowym Haasy zjechały na zmianę opon na slicki.

Fantastycznie wystartował Lewis Hamilton. Razem z nim świetnie z pól ruszyli kierowcy Ferrari oraz Max Verstappen. Totalnie nie poszło natomiast Bottasowi, który ruszył za wcześnie (falstart?), Perezowi oraz Russellowi.

Hamilton momentalnie zyskał ponad 3 sekundy przewagi i uciekał reszcie stawki. Verstappen przebił się na trzecią pozycję i zaczął walczyć ze Strollem.

Warunki okazały się lepsze niż można było przypuszczać. Na trzecim okrążeniu Leclerc i Bottas zmienili opony na slicki, okrążenie później zjechali Hamilton ze Strollem. Cała stawka zaczęła iść w ich ślady.

Ferrari bardzo długo przytrzymało Vettela na stanowisku, przez co stracił bardzo dużo czasu. Nicholas Latifi obrócił się i miał przebitą oponę w swoim samochodzie. Zespół źle wypuścił go ze stanowiska wprost na samochód Carlosa Sainza, co spowodowało usterkę.

Haas zyskuje szybką decyzją

Świetną decyzją o zmianie opon bardzo zyskał Haas. Po zmianie opon przez wszystkich kierowcy amerykańskiego zespołu byli na trzeciej i czwartej pozycji!

Na siódmym okrążeniu świetnym manewrem w zakręcie numer jeden popisał się Lance Stroll. Wyprzedził bez problemu Romaina Grosjeana i gonił będącego na czwartym miejscu Kevina Magnussena.

Valtteri Bottas starał się odrabiać pozycję. Dojechał do będącego na szóstej pozycji Charlesa Leclerca, natomiast przy próbie wyprzedzania stracił przyczepność na mokrej nawierzchni. Ponowny manewr dwa okrążenia później był już udany.

Za zajście z pitlane Nicholas Latifi został ukarany pięcioma sekundami kary. Tak samo sędziowie postąpili wobec Kimiego Raikkonena, który źle ustawił się na polu startowym.

Na 12 okrążeniu błąd popełnił Sebastian Vettel i przyblokował przednią oponę, co skrzętnie wykorzystał Alexander Albon awansując na ośmą pozycję kosztem Niemca.

Kierowcy Mercedesa dostali informację, że deszcz jeszcze popada na Hungaroringu, ale miały to być delikatne opady.

W okolicach 14 okrążenia Pierre Gasly zaczął znacząco tracić tempo. Jak się okazało awarii uległa jednostka napędowa w jego samochodzie. Warto przypomnieć, że została wymieniona po kwalifikacjach.

Po długo trwającej walce Alex Albon w końcu był w stanie wyprzedzić Leclerca. W międzyczasie w środku stawki zrobił się mały pociąg za kierowcami Ferrari. Poza kierowcami Scuderii byli tam Perez, Ricciardo i Sainz.

Świetna walka Pereza z Leclerciem, który miał duże problemy z oponami i na 21 okrążeniu zjechał do boksów. Kolejne minuty przebiegały pod dyktando informacji o nadchodzącym deszczu. Gładkie opony czołowych zawodników miały już ponad 30 okrążeń przebiegu, a zjazd do boksów przed potencjalnymi opadami oznaczałby ogromne ryzyko, w sytuacji, w której kilka kółek później zaczęłoby padać. Właśnie z tego powodu Charles Leclerc stracił mnóstwo pozycji i jechał na 15 miejscu po swojej wizycie w boksach. Na 30 kółku po twarde slicki zjechał Sebastian Vettel, powracając na tor na 12 pozycji. Ryzykowna strategia Ferrari opłaciłaby się tylko w przypadku, kiedy z czarnych chmur nad torem nie zacząłby padać deszcz.

Do widowiskowej walki o 14 pozycję doszło pomiędzy Charlesem i Lando. Kierowca Ferrari wciskał się od wewnętrznej zakrętu nr 2, problemy z trakcją mogły zakończyć wyścig pary młodych kierowców, ale Leclercowi udało się opanować bolid i cudem nie doszło do kontaktu. Okrążenie później McLaren nie miał już szans w walce z Ferrari na świeższych oponach.

Czy jeszcze popada?

Na 34 okrążeniu, kiedy realizator pokazał pierwsze krople deszczu na kamerze, w boksach pojawił się Valtteri Bottas. Kierowca Mercedesa powrócił na tor na oponach wykonanych z pośredniej mieszanki.

Na torze pojawiły się delikatne opady deszczu. Verstappen został poinformowany, że popada przez 5 minut i powinno być czysto do końca wyścigu. Nie zwiastowało to większych problemów pogodowych.

Przez to do boksu zaczęła zjeżdżać czołówka po nowe slicki i nie powinniśmy byli spodziewać się kolejnych pitstopów. Na 43 okrążeniu z toru wypadł Nicholas Latifi. Debiutant w bolidzie Williamsa popełnił błąd najeżdżając na dohamowaniu na trawę i stracił przyczepność wypadając na wyasfaltowane pobocze.

Haasy zupełnie straciły tempo w późniejszym etapie wyścigu. Daniel Ricciardo wyprzedził Kevina Magnussena w walce o 8 pozycję, a Esteban Ocon Romaina Grosjeana zyskując 13 miejsce. Chwilę później wyprzedził go również Lando Norris.

Na 50 okrążeniu Valtteri Bottas zjechał na kolejną zmianę opon. Do jego bolidu założono twardą mieszankę i rzucił się on w pogoń za Maxem Verstappenem.

Ten sam manewr chwilę później wykonał Lance Stroll, którego powoli gonił Vettel. A w formułowym bingo można było odznaczyć narzekanie Lewisa Hamiltona na opony.

Hamilton dubluje Vettela

Na 58 okrążeniu Lewis Hamilton zdublował jadącego na 5 pozycji Sebastiana Vettela. Bardzo wymowny moment wyścigu, zwłaszcza w kontekście ostatniej wypowiedzi Sebastiana o tym, że chce powstrzymywać Lewisa w zdobywaniu kolejnych tytułów żeby ochronić rekord Michaela Schumachera.

Kulminacyjny moment walki o jeden punkcik między Leclerciem i Sainzem nastąpił na 61 okrążeniu, kiedy to po kilkunastu kółkach walki, Carlosowi udało się wreszcie wyprzedzić młodego kierowcę Ferrari.

Na 66 okrążeniu Lewis Hamilton zdublował Lance’a Strolla, czyli tym samym jedynie kierowcy będący na podium nie tracili jednego okrążenia do lidera.

Brytyjczyk zjechał na 67 okrążeniu po miękkie opony, aby atakować najszybsze okrążenie oraz rekord toru. Na tym samym kółku Alexander Albon uporał się z Sebstianem Vettelem, awansując na piątą pozycję.

Na ostatnim okrążeniu Lewis Hamilton wykręcił najszybsze okrążenie i przypieczętował swoją dominację na węgierskim torze. Rewelacyjny weekend, ósme zwycięstwo na Hungaroringu i wyrównanie tym samym rekordu Michaela Schumachera najwięszkej ilości zwycięstw na jednym torze.

GP Węgier 2020 - wyniki:

PozycjaKierowcaZespółWyniki
1.Lewis HamiltonMercedes1:36:12.473
2.Max VerstappenRed Bull+8.702
3.Valtteri BottasMercedes+9.452
4.Lance StrollRacing Point+57.579
5.Alexander AlbonRed Bull+78.316
6.Sebastian VettelFerrari+1 okr.
7.Sergio PerezRacing Point+1 okr.
8.Daniel RicciardoRenault+1 okr.
9.Carlos SainzMcLaren+1 okr.
10.Kevin MagnussenHaas+1 okr.
11.Charles LeclercFerrari+1 okr.
12.Daniił KwiatAlphaTauri+1 okr.
13.Lando NorrisMcLaren+1 okr.
14.Esteban OconRenault+1 okr.
15.Romain GrosjeanHaas+1 okr.
16.Kimi RaikkonenAlfa Romeo+1 okr.
17.Antonio GiovinazziAlfa Romeo+1 okr.
18.George RussellWilliams+1 okr.
19.Nicholas LatifiWilliams+5 okr.
20.Pierre GaslyAlphaTauriDNF

Klasyfikacja generalna kierowców i konstruktorów