Dyrektor zarządzający programem Hondy w Formule 1, Masashi Yamamoto, stwierdził, że jest w stanie wyobrazić sobie powrót japońskiego producenta do królowej motorsportu w przyszłości.

Wraz z końcem bieżącego sezonu Honda wycofa się z Formuły 1, jednocześnie przenosząc swoje zasoby na różne projekty związane z chęcią osiągnięcia neutralności węglowej. Na mocy uzgodnionego porozumienia w przyszłym roku koncern z Tokio pozostanie w pewnym stopniu zaangażowany we współpracę z Red Bullem, odpowiadając za składanie i obsługę silników.

Od 2023 roku austriacki zespół będzie jednak samodzielnie zajmował się jednostkami napędowymi Japończyków. W tym celu na terenie fabryki ekipy w Milton Keynes powstał dział silnikowy Red Bull Powertrains.

Honda

Pomimo decyzji zarządu japońskiego konstruktora o odejściu ze stawki F1 Masashi Yamamoto jest zdania, że w przyszłości firma może napisać kolejny rozdział swojej przygody z królową motorsportu.

- Uważam, że wrócimy. Teraz mamy do czynienia z sytuacją, w której Honda musi skoncentrować się na osiągnięciu neutralności węglowej, a my musimy przyspieszyć ten projekt.

- Kiedy jednak wszystko pójdzie dobrze, sądzę, że w firmie znajdą się ludzie, którzy będą chcieli dołączyć do F1 - przyznał przedstawiciel Hondy, odpowiadający za jej program w Formule 1.

Red Bull, GP Turcji

Pytany, czy potencjalny sukces w tym roku, którym niewątpliwie byłoby wywalczenie tytułu mistrzowskiego z Red Bullem, wpłynie w jakikolwiek sposób na decyzję Hondy o opuszczeniu Formuły 1 lub powrocie do niej, odparł:

- Bardzo trudno jest odpowiedzieć na to pytanie, ale prawdopodobnie tak się nie stanie. Niezależnie od wyniku Honda będzie miała wiele osób, które kochają Formułę 1 oraz chcą wyzwania polegającego na rozwoju naszej technologii.

- Mam nadzieję, że młode pokolenie ponownie odkryje, że F1 jest świetnym miejscem na wyzwanie, a także zdecyduje się wrócić.

Red Bull, GP Turcji

Yamamoto potwierdził również, że formalnie związek Hondy z Red Bullem i zespołem AlphaTauri dobiegnie końca w tym roku, a przyszłoroczna kooperacja będzie symboliczna.

Z naszego punktu widzenia koniec roku będzie równoznaczny z końcem projektu. Skupiamy się więc na zdobyciu mistrzostwa. Przyszły rok będzie okresem przejściowym, a nasi niektórzy pracownicy pozostaną, aby pomóc im w pracy - przyznał.

W związku z tym, że pierwotnie w ten weekend miał odbyć się domowy wyścig Hondy na Suzuce, , które nawiązuje do barw japońskiej flagi oraz stanowi podziękowanie za owocną współpracę obu podmiotów.