Kierowcy Alfy Romeo ujawnili, co dokładnie przyczyniło się do ich znakomitego występu w kwalifikacjach przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Węgier. 

Stajnia z Hinwil ma za sobą niezwykle udaną sobotę na Hungaroringu, gdyż Zhou Guanyu wywalczył piątą pozycje startową, a Valtteri Bottas uplasował się na siódmej lokacie. 

Obaj reprezentanci Alfy od początku tegorocznej kampanii podkreślali fakt, że ich bolid ma odpowiednie wyważenie, aczkolwiek problemem jest kwestia oporu i wydajności w szybkich zakrętach. Nie jest to więc żadne większe zaskoczenie, że węgierski obiekt, który posiada krótkie proste i średnio szybkie zakręty, jest odpowiednim środowiskiem dla projektu C43. 

Zhou Guanyu podczas spotkania z mediami zaznaczył, że diametralne zwiększenie siły docisku pozwoliło zatuszować pewne fundamentalne słabości jego samochodu, które dotychczas mocno dawały o sobie znać.

- Ogólnie jestem bardzo zadowolony z przebiegu kwalifikacji i to nie tylko dlatego, że wykręciliśmy dobre okrążenia - powiedział Chińczyk. - W każdym segmencie walczyliśmy o pierwszą dziesiątkę. Zespół przygotował dziś naprawdę niezłe auto, dzięki któremu mogłem przejechać szybkie ostatnie okrążenie. Czuję się bardzo komfortowo, a to pozwala mi naciskać aż do limitów. 

- To tor, na którym wymagana jest większa siła docisku, więc każdy stara się używać ustawień dających możliwie maksymalny docisk, bo to po prostu działa lepiej. Na Silverstone większość zakrętów jest przejeżdżana pełnym gazem, co akurat jest naszą słabą stroną. Tutaj znajduje się jednak więcej zakrętów technicznych i takich, które pokonuje się z małą prędkością. Wygląda więc na to, że sprzyja to naszemu nowemu pakietowi.

alfą

- Szczerze mówiąc, udało nam się wydobyć nieco więcej potencjału z naszego pakietu. Inną sprawą jest układ toru, który odpowiada nam bardziej niż inne. Dobrze jest być w stanie rywalizować na wszystkich trzech mieszankach. Normalnie mielibyśmy trochę problemów w Q3, ponieważ miękka mieszanka faworyzuje trzy największe ekipy, ale dziś było nieco inaczej. 

- Jeżeli za nami znajdzie się Red Bull lub Ferrari, to chyba nie będę niepotrzebnie zużywać opon, ponieważ patrząc realistycznie, mają oni znacznie lepsze tempo - mówił na temat utrzymania miejsca w wyścigu. - Jeżeli jednak uda się nawiązać walkę, nie ponosząc przy tym dużych strat, to na pewno włączymy się do rywalizacji. Naszym głównym celem jest być tą ekipą, która będzie najlepsza w środku stawki.

Kilka słów dorzucił także Valtteri Bottas: - Spodziewałem się, że w ten weekend nasz bolid będzie lepszy niż na Silverstone, ale rzeczywistość bardzo mnie zaskoczyła - dodał Fin. - Takiego czegoś się nie spodziewałem.

- Zebraliśmy sporo informacji o nowym pakiecie, konfiguracji, doborze wysokości zawieszenia i ogólnej optymalizacji. W trakcie ostatniego treningu zająłem dziesiąte miejsce, jednakże używałem wtedy ustawień, które nie były trybem kwalifikacyjnym, więc pomyślałem sobie - ok, coś w tym jest. Powiedziałem Andreasowi [Seidlowi], że skończymy w czołowej siódemce. Było to tuż przed kwalifikacjami, więc była to całkiem niezła prognoza.