Nico Hulkenberg i Kevin Magnussen zostali przyłapani na złamaniu procedur przed wyścigiem.
Niemiec i Duńczyk znaleźli się pod lupą z powodu spóźnienia na paradę kierowców. Była to niemalże taka sama sytuacja jak w przypadku Sergio Pereza w Miami, więc należało oczekiwać podobnego werdyktu.
Początkowo w dokumentach napisano, że powodem takiego zachowania były obowiązki związane z mediami, których nie ukończono na czas. Później pojawiły się zmodyfikowane oświadczenia, według których przyczyny stanowiły bliżej nieokreślone opóźnienia w dotarciu na miejsce zbiórki, co dotknęło również przedstawicieli działu komunikacji.
Zdaniem arbitrów nie były to jednak dobre wymówki. Podkreślono, iż należy wystrzegać się takich wpadek, gdyż mogą one skutkować naruszeniem porządku wydarzenia.
Magnussen i Hulkenberg muszą więc dopisać sobie po jednej reprymendzie niezwiązanej z jazdą. Od sezonu 2022, by otrzymać karę, należy uzbierać 5 takich „żółtych kartek”, w tym 4 za przewinienia za kierownicą. W zeszłym roku tego wątpliwej jakości zaszczytu dostąpił Yuki Tsunoda.