Kwalifikacje F1 rozstrzygnęły się trochę inaczej, niż sugerowały ciasne treningi. Max Verstappen z solidną przewagą zdobył pole position do GP Australii 2024. Czołową trójkę uzupełnili Carlos Sainz i Sergio Perez.

Q1

Podczas czasówki było cieplej niż w trakcie kwalifikacji. Początkowo najlepiej spisywali się kierowcy Ferrari, którzy szybko zameldowali się z przodu.

Dorównać im próbował przede wszystkim Alonso, a nieco wolniej jechały Red Bulle i McLareny. Był to wczesny etap, więc później Byki przyspieszyły i odrobiły sporą część strat.

Na 3 minuty przed końcem możliwości Williamsa spróbował potwierdzić Alex Albon, który wbił się do top 5.

Na sam koniec spod topora uciekać musiał m.in. Ricciardo, który zrobił to skutecznie, ale potem został złapany na złamaniu limitów toru i stracił wynik. Fragment skrzydła uszkodził za to Zhou, który także miał dziś wczesne wolne.

Poprawiające się czasy sprawiły, że coraz niżej osuwać zaczęły się niezbyt imponujące Mercedesy, ale udało im się uniknąć niespodzianki. Zaskoczeniem było za to wprowadzenie bolidu Alpine dalej przez Ocona.

Awansu nie uzyskali: Hulkenberg, Gasly, Ricciardo i Zhou. W obliczu nieobecności Sargeanta odpadło tylko 4 kierowców. Gasly dodatkowo przekroczył białą linię na wyjeździe z alei serwisowej i podpadł sędziom.

Q2

Drugi segment najlepiej zaczął Verstappen, do którego najbardziej zbliżył się Piastri. Później jednak na P1 wskoczył Sainz, mający 0.2 sekundy przewagi. Dalej był za to Leclerc.

Najciekawsza wydawała się być walka o wejście do Q3, w której byli praktycznie wszyscy poza Ferrari, Red Bullami, McLarenami, Alonso i - może już z innego powodu - Oconem.

Dobrze spisał się Tsunoda, który początkowo wyrzucił Strolla. Ten był jeszcze na szybkiej próbie i wbił się wyżej. Szybkie przetasowanie ostatecznie sprawiło, że na granicy utrzymał się Russell, a dalej nie przeszedł Hamilton.

Jadący za Sargeanta Albon nie wykręcił kosmicznego wyniku i musiał zadowolić się 12. czasem.

Awansu nie uzyskali: Hamilton, Albon, Bottas, Magnussen i Ocon.

Q3

Pierwsze próby należały do Verstappena, który odstawił Ferrari (w kolejności Sainz, Leclerc) na prawie 0.3 sekundy i sprawił, że emocje opadły. Perez mimo jednego fioletowego sektora przegrał z kolorem czerwonym i był dopiero na P4.

Przygodę w zakręcie, który nie lubi się z Albonem, miał Alonso, ale udało mu się uratować i zaliczyć tylko mały rajd poboczem. Uszkodzenia podłogi zgłaszał Piastri, który po dobrym Q1 i Q2 pojechał wolniej od Norrisa.

Choć pole position wydawało się rozstrzygnięte, to kolejni kierowcy, w tym Carlos, zaczęli brać się za rekordy sektorów. Max był za to nietykalny i poprawił się o 0.1 sekundy, co w zasadzie zamknęło rywalizację.

Słabiej spisał się Leclerc, który anulował drugi przejazd i dał się pokonać Checo oraz Norrisowi. Miejsca 6-7 przypadły Piastriemu i Russellowi, P8 Tsunodzie, a Stroll pokonał Alonso w walce o 9. pozycję.

Ładowanie danych

Do końca weekendu Logan Sargeant będzie widniał w naszych wynikach na P20, ale jest to tylko i wyłącznie związane z działaniem tego modułu. Formalnie w każdej klasyfikacji będzie 19 zawodników. Ktoś, kto nie bierze udziału, normalnie nie ma miejsca w tabeli.