Max Verstappen był najlepszy w kwalifikacjach do niedzielnego wyścigu, ale to Charles Leclerc ustawi się na 1. polu startowym.
Ze względu na nietypowy format i kiepską pogodę dzisiejsza sesja była priorytetem F1. O dziwo jednak wszystko ruszyło przy paru promieniach słońca.
Q1 - płyniemy
Ze względu na potencjalne dodatkowe opady kierowcy szybko zabrali się do jazdy na przejściówkach. Oznaczało to kręcenie kółka za kółkiem, by wykorzystywać ewolucję toru. Tradycyjnie w takich okolicznościach tabela zmieniała się dynamicznie, a na czele meldowali się chociażby Piastri czy Sainz.
Błąd popełnił za to Norris, który wpadł w żwir w trzecim sektorze. Przejazd zakończył daleko od barier, ale jego zespół odkrył potencjalne naruszenie przedniego skrzydła. Stawka radziła sobie natomiast dość dobrze i była w stanie utrzymywać się na trasie bez poważniejszych pomyłek.
W końcówce o wyjście nad tzw. kreskę walczyli Ricciardo oraz kierowcy Williamsa i Haasa. Mimo dużych różnic na przesychającej nitce nikt nie mógł być niczego pewien, więc w garażu nie znajdował się żaden bolid.
Tor pozwalał na duże zyski, co potwierdził 1. wynik Leclerca. Wysoko mógł znaleźć się także Honey Badger, ale skreślony czas zapewnił mu wolne już po Q1.
Awansu nie uzyskali: Albon, Zhou, Sargeant, Ricciardo (skreślony czas) i Hulkenberg.
Q2 - Verstappen zagrożony
Drugi segment rozpoczął się od informacji o potencjalnym przejściu na slicki w późniejszej fazie, co zwiastowało kolejne emocje. Czasy okrążeń znacząco spadały, dając potwierdzenie poprawie warunków. Na 7 minut przed końcem ekipy odważyły się na założenie gładkiego ogumienia.
Początki nie były jednak łatwe i bolidy zaliczały widowiskowe uślizgi. Jeden z nich, autorstwa Ocona, skończył się kontaktem ze żwirem, reklamą i ścianą w zakręcie Speaker, który znany jest także jako ten bezimienny.
Ze strefy spadkowej w ostatniej fazie uciekać musieli m.in. Leclerc i Verstappen. Max zrobił to z małym zapasem i mógł zostać wyrzucony przez Magnussena i Gasly'ego, lecz rywale nie zdołali przebić jego wyniku.
W międzyczasie kontrola wyścigu zainteresowała się niebezpiecznym powrotem na tor Hamiltona, który mógł przeszkodzić swojemu koledze. Reprezentanci Mercedesa dostali za to zajście zaproszenie na dywanik do sędziów.
Awansu nie uzyskali: Tsunoda, Gasly, Magnussen, Bottas i Ocon.
Q3 - nokaut
Przez pewien czas na czele znajdował się Piastri, ale został błyskawicznie sprowadzony do parteru przez Verstappena. Znikąd na górze pojawił się za to Leclerc, który odebrał P1 Maxowi i zagwarantował interesujące ostatnie minuty.
Nieco później swoje próby ukończyły Mercedesy, robiące po dwa okrążenia, ale nie udało im się uzyskać kosmicznych rezultatów.
Świetne drugie kółko miał Piastri, który wygrał z Norrisem o aż 0.3 sekundy. P1 padło oczywiście łupem Verstappena, który z uwagi na karę ruszy do wyścigu z P6.
Pierwszy rząd stworzą Leclerc z Perezem, który w końcu przypomniał sobie, jak jeździć w kwalifikacjach. Za nimi ustawi się szybki dziś Hamilton.
Ładowanie danych