Max Verstappen wygrał kwalifikacje do wyścigu F1 w Belgii, ale ze względu na karę przesunięcia na starcie to Charles Leclerc ustawi się jutro na pole position. W końcu dobrze spisał się Sergio Perez, nad którego głową zbierały się ostatnio czarne chmury.

Temperatury powietrza i nawierzchni w momencie rozpoczęcia sesji wynosiły odpowiednio 18 i 22 stopnie. Tor był mokry, a szanse deszcz w trakcie czasówki szacowano na 80%.

Q1

Kierowcy od razu zabrali się do pracy przy użyciu opon przejściowych. Komunikaty radiowe sugerowały, iż pierwsze okrążenia będą kluczowe, ponieważ w ciągu kilku minut miały pojawić się opady. Znakomitym kółkiem popisał się Verstappen, który był w zupełnie innej lidze niż reszta stawki. 

Na półmetku pierwszego segmentu panujący mistrz okupował P1 przed Gaslym i Piastrim. W strefie zagrożenia znajdowali się reprezentanci RB, Sargeant, Zhou i Stroll. Chwilę później Norris został poinformowany przez swojego inżyniera, iż następne okrążenie będzie kluczowe ze względu na zmieniające się warunki. Zanurkował więc do alei po świeży komplet.

Dalej mocne tempo zaprezentował Piastri. Australijczyk pokrył wszystkie trzy sektory purpurą i uzyskał czas lepszy od Verstappena o 0,454 sekundy. Holender nie pozostał dłużny i po swoim okrążeniu pomiarowym uzyskał wyższą przewagę nad Oscarem niż ta, którą miał chwilę wcześniej kierowca McLarena.

Tor przesychał, co wpłynęło na sporą poprawę wyników. Nie najlepiej w tych warunkach spisywały się Haasy i zakończyły swój udział już w Q1. Oprócz tego odpadli Tsunoda, Sargeant i Zhou. Logan podczas swojej próby został wyprzedzony przez Maxa w T1, ponieważ popełnił błąd, co utrudniło jego sytuację, gdyż samochód z nr 1 znalazł się tuż przed nim. 

Kilka minut wcześniej lider Red Bulla dał upust swoim emocjom w komunikacie, gdy przeszkodził mu Zhou. Sędziowie odnotowali ten incydent i zajmą się nim po sesji.

Awansu nie uzyskali: Hulkenberg, Magnussen, Tsunoda, Sargeant, Zhou.

Q2

Po pierwszej serii przejazdów górował Verstappen, a za nim byli Norris i Albon. Poza dziesiątką znajdowali się Russell, Gasly, Leclerc, Bottas i Stroll. 

Na torze pojawiało się coraz więcej deszczu i początkowo wydawało się, że poprawa czasów będzie trudniejsza, lecz w praktyce warunki sprzyjały ogumieniu z zielonym paskiem. 

Na szczycie tabeli drugi segment zakończył Verstappen, który był konkurencją dla samego siebie. Za Holendrem uplasowały się Mercedesy. Warto odnotować, iż na tamtym etapie Piastri spisywał się dużo lepiej od zespołowego partnera podczas dzisiejszej sesji.

Szczęście dopisało Perezowi, który awansował do Q2 z P10. Albonowi zabrakło 0,003 sekundy do czasu ustanowionego przez Meksykanina. Oprócz zawodnika Williamsa odpadli Gasly, Ricciardo, Bottas i Stroll. 

Awansu nie uzyskali: Albon, Gasly, Ricciardo, Bott, Stroll.

Q3

Po premierowych próbach przewodził Verstappen, a za nim znaleźli się Perez i Hamilton. Za siedmiokrotnym mistrzem byli Piastri, Russell i Norris. Różnice między duetami obu zespołów były naprawdę znikome. P7 i P8 okupowali reprezentanci Ferrari w kolejności Sainz, Leclerc. Dziesiątkę zamykali Alonso oraz Ocon.

Na kilka minut przed końcem Lando przeskoczył George’a i Oscara. Finałowe przejazdy zapoczątkowali kierowcy Ferrari i była to naprawdę dobra decyzja. Charles wskoczył na P2 po świetnym okrążeniu, a warunki podczas drugich prób były gorsze i żaden z kierowców poza Monakijczykiem nie wspiął się wyżej.

Najszybszy był panujący mistrz, lecz ze względu na nadprogramową wymianę elementów ruszy jutro z P11. Pierwszy rząd utworzą zatem Leclerc oraz Perez. Za nimi ustawią się Hamilton oraz Norris. Młodszy z Brytyjczyków dopiero w końcówce Q3 zaprezentował lepsze tempo od Piastriego, który wystartuje z P5. Za Australijczykiem ukończyli Russell i Sainz, a dziesiątkę zamknęli Alonso oraz Ocon.

Przed rokiem kwalifikacje do wyścigu głównego również zdominował Verstappen, a z pole position ruszał Leclerc, ponieważ Holender wówczas także miał karę cofnięcia na starcie.

Ładowanie danych